Wiadomości wiadomości frankowicze

Frankowicze z Warszawy masowo wzywani na mediacje – co robić, gdy nie chcesz ugody z bankiem?

Tylko od 14 lutego do 4 kwietnia br. Sąd Okręgowy w Warszawie skierował do mediacji 1 418 spraw frankowych. Na koniec ubiegłego roku w tej jednostce toczyło się blisko 47 tys. postępowań z tej kategorii. Sądzisz się z bankiem w warszawskim sądzie? Niewykluczone, że już wkrótce otrzymasz skierowanie do mediacji. Pierwszym krokiem będzie udział w obowiązkowym spotkaniu informacyjnym, na którym (podobno bezstronny) mediator będzie próbował przekonać Cię do rozpoczęcia polubownych rozmów z bankiem. Co zrobić, by uniknąć udziału w niechcianych mediacjach i tym samym kosztów związanych z przeprowadzeniem procedury? Jakich manipulacji należy się spodziewać ze strony mediatora? I czy warto stawiać się na spotkaniu informacyjnym bez asysty profesjonalnego pełnomocnika prawnego?

  • Frankowicze z XXVIII Wydziału Cywilnego są masowo kierowani na mediacje z bankiem. Teoretycznie mogą odmówić udziału w mediacjach, ale praktyka pokazuje, że na taką odmowę, nieprzynoszącą negatywnych konsekwencji, jest bardzo niewiele czasu
  • Instytucja mediacji nie jest w polskich sądach niczym nowym. Do tej pory nie cieszyła się wśród frankowiczów dużym zainteresowaniem i nic nie zapowiada, by miało się to zmienić pod presją Ministerstwa Sprawiedliwości, sędziów czy mediatorów
  • Frankowicze mają wszelkie powody, by czuć się zagrożeni postawą resortu, który kosztem ich praw (a czasem też należnych im korzyści finansowych) chce udrażniać krajowe sądownictwo. Najnowsze statystyki dowodzą, że ta sytuacja pasuje części środowiska sędziowskiego
  • Najwyższy czas, by kredytobiorcy zrozumieli, że ich interesy są rozbieżne z planami Ministerstwa Sprawiedliwości. Słysząc zachęty do samodzielnego podejmowania decyzji o mediacjach, bez udziału prawnika, powinni stosować zasadę ograniczonego zaufania.

Warszawscy frankowicze mają mediować z bankami, czy im się to podoba czy nie? Wszystko dla dobra sądów

Frankowicze sądzący się z bankami w Sądzie Okręgowym w Warszawie nie mają lekko. Ilekroć Ministerstwo Sprawiedliwości wpada na kolejny „genialny” pomysł służący usprawnieniu postępowań o kredyty w CHF, na frankowiczów ze stolicy pada blady strach. Obawiają się, że resort będzie chciał wpierw przetestować nowe rozwiązanie w XXVIII Wydziale Cywilnym, do którego trafia większość spraw frankowych zakładanych bankom przez warszawiaków. Na koniec 2024 roku w wydziale tym toczyło się prawie 47 tys. postępowań – to niemal 1/4 wszystkich procesów o symbolu 049 cf trwających obecnie w polskich sądach.

Naszym zdaniem nie będzie przesadzą stwierdzenie, że Ministerstwo Sprawiedliwości traktuje ten wydział jak poligon doświadczalny dla swoich pomysłów. Jeśli któreś z forsowanych rozwiązań okaże się katastrofalne w skutkach, to odczuje to kilkadziesiąt tysięcy konsumentów. Z taką sytuacją możemy mieć do czynienia już wkrótce, jeśli resort pozwoli, by wprowadzony w lutym br. program „Mediacji frankowej” funkcjonował w niezmienionej formie przez kolejne miesiące.

Póki co, jego skuteczność jest wątpliwa: z informacji przekazanych nam przez Sąd Okręgowy w Warszawie wynika, że w okresie od 14 lutego do 4 kwietnia 2025 r. w tej jednostce do mediacji skierowano łącznie 1 418 spraw, z czego na dzień 7 kwietnia 2025 roku zakończyło się łącznie 27 mediacji. Jak się okazuje, tylko dwie spośród 27 zakończonych mediacji przyniosły stronom dojście do ugody.

Sprawdziliśmy też sprawozdanie SO w Warszawie za rok 2024, z którego jasno wynika, że wśród 5 141 umorzonych spraw o symbolu 049 cf okrągłe zero zakończyło się w wyniku mediacji. Trudno nam zrozumieć, jak to możliwe, że Ministerstwo Sprawiedliwości wiąże jakiekolwiek nadzieje z programem opartym o instytucję, z której strony po prostu nie chcą korzystać, chociaż jest dla nich dostępna od lat.

Jak wyglądają mediacje frankowe z bankiem? I jak skutecznie odmówić udziału w nich?

Przypomnijmy, na czym ów program polega. Otóż sędziowie orzekający w XXVIII Wydziale Cywilnym mają możliwość skierowania aktywnych postępowań o nieważność i zapłatę do mediacji – z informacji, do których dotarliśmy, wynika, że niektórzy z nich skwapliwie z tego korzystają, robiąc sobie „wczasy” od orzekania. Ale o tym za chwilę. Kredytobiorca kierowany do mediacji otrzymuje pismo, z którego dowiaduje się o obowiązku stawiennictwa na spotkaniu informacyjnym poświęconym mediacjom, na którym obecny będzie oczywiście profesjonalny mediator. Do obsługi frankowych mediacji oddelegowano grupę ponad dwudziestu mediatorów z Sądu Polubownego przy UKNF.

Mediacje nie są darmowe – mediator pobiera opłatę od obu stron postępowania. Opłata ta jest zależna od wartości przedmiotu sporu – w przypadku spraw frankowych mediatorzy bardzo często pobierają od stron po 1 230 zł. Przeprowadzenie mediacji w pojedynczej sprawie to łączny koszt 2 460 zł. Biorąc pod uwagę, jak liczne są sprawy frankowe rozpatrywane przez XXVIII Wydział Cywilny, decyzja resortu o wprowadzeniu tego programu oznacza dla mediatorów złoty biznes.

O ile udział w spotkaniu informacyjnym jest obowiązkowy, o tyle już przystąpienie do mediacji jest kwestią wyboru. Mediacje wymagają zgody obu stron sporu, rzecz jednak w tym, że ani kredytobiorcy ani banki nie garną się do korzystania z zaproszeń. Problemem może być krótki czas na odmowę udziału w mediacjach: strony mają na to tylko 7 dni. Eksperci prawni doradzają, by frankowicz, który otrzyma wezwanie do mediacji, nie czekał z deklaracją swoich zamiarów do spotkania informacyjnego.

Najlepiej, by odmowa została złożona niezwłocznie po otrzymaniu wezwania do uczestnictwa w spotkaniu informacyjnym i miała formę pisemną. Swoje stanowisko w tej sprawie frankowicz może przekazać między innymi za pośrednictwem platformy ePUAP, co jest wygodnym sposobem, niewymagającym wychodzenia z domu. Po zgłoszeniu odmowy zostanie pisemny ślad, z którym mediatorowi trudno będzie polemizować.

Co innego, jeśli odmowa została złożona ustnie na spotkaniu informacyjnym. Z naszych obserwacji wynika, że niektórzy mediatorzy mają trudności z pogodzeniem się z niechęcią stron sporu do udziału w rozmowach. Uciekają się do mało profesjonalnych metod celem skłonienia frankowiczów do zmiany zdania. Objawia się to na różne sposoby.

W taki sposób mediatorzy nakłaniają frankowiczów do ugód: manipulacje i nieetyczne chwyty

Analiza wpisów frankowiczów oraz ich pełnomocników prawnych na forach i w social mediach pozwala zidentyfikować najpopularniejsze chwyty stosowane przez mediatorów celem nakłonienia kredytobiorcy do zgody na mediacje z bankiem:

  • w trakcie spotkania informacyjnego frankowicze dowiadują się, że mediacja jest najlepszym sposobem rozwiązania sporu z bankiem – alternatywa w postaci kontynuowania procesu to z kolei niemal gwarancja przewlekłego postępowania, w trakcie którego może dojść do zmiany linii orzeczniczej. Dodatkowo, odmowa udziału w mediacjach może skutkować obciążeniem kredytobiorcy przez sąd kosztami procesowymi, niezależnie od wyniku sprawy
  • bywa, że mediator nie przyjmuje do wiadomości otrzymanej od stron odmowy i po zakończeniu spotkania informacyjnego wzywa je mailowo do uiszczenia opłaty w wysokości sugerującej, że mediacje zostały rozpoczęte. Jedna z kancelarii prawnych zajmujących się sprawami frankowymi opisała w social mediach przypadek mediatorki, która po zwróceniu uwagi, że w przypadku nieprzystąpienia stron do mediacji należy jej się jedynie zwrot kosztów w kwocie nieprzekraczającej 70 zł, wbrew woli stron wyznaczyła datę posiedzenia mediacyjnego. Gdy strony się nie stawiły, wyznaczyła kolejny termin, pouczając strony o obciążeniu ich kosztami w przypadku braku stawiennictwa.

Ale to nie wszystko.

Trwa kampania medialna zniesławiająca kancelarie prawne – wszystko po to, by frankowicze przestali ufać swoim pełnomocnikom

Od kilku tygodni obserwujemy w mediach pewien niepokojący trend, polegający na próbach zdyskredytowania kancelarii prawnych reprezentujących frankowiczów w sporach sądowych z bankami. Autorzy tekstów (a czasem ich rozmówcy) przekonują, że udział profesjonalnego pełnomocnika prawnego w mediacjach jest po stronie kredytobiorcy zupełnie niepotrzebny. Wszak w procedurze udział bierze bezstronny mediator, który pomoże stronom zawrzeć korzystne porozumienie.

Pojawiają się pod adresem prawników zarzuty mówiące o niedopuszczaniu kredytobiorców do głosu i naciskaniu ich na kontynuację procesu sądowego. Wręcz zarzuca się kancelariom, że wbrew woli swoich klientów dążą do unieważnienia umowy, ponieważ to rozwiązanie bardziej im się opłaca – zawarcie przez strony ugody oznaczać będzie znacznie niższe honorarium po stronie kancelarii.

Absurd polega na tym, że interesowność zarzuca się tylko prawnikom, podczas gdy podobne wątpliwości nie są kierowane pod adresem mediatorów, w przypadku których decyzja kredytobiorcy w bardzo istotny sposób wpływa na wysokość honorarium. Żeby było ciekawiej, to właśnie mediatorzy są bardziej zdeterminowani, by przeciągnąć linę na swoją stronę. Brak zgody na mediacje oznacza, że mediator otrzyma jedynie wspomniany już wcześniej zwrot kosztów, wynoszący kilkadziesiąt złotych. Z kolei przeprowadzenie mediacji zasili portfel mediatora kwotą kilkudziesięciokrotnie wyższą.

Próby zniechęcenia frankowiczów do ich własnych pełnomocników prawnych z pewnością są sprytnym sposobem na podniesienie skuteczności mediacji. Nie da się ukryć, że obecność adwokatów i radców prawnych na spotkaniach mediacyjnych jest nie na rękę samym mediatorom. Znacznie trudniej manipulować konsumentem, gdy obok niego siedzi prawnik, który jest w stanie prostować wszystkie nieprawdziwe/przekłamane informacje przekazywane jego klientowi. Co jeszcze gorsze, prawnicy będący świadkami nieetycznych zachowań mediatorów, podnoszą alarm w social mediach, co szybko podłapują dziennikarze. Efekt jest taki, że pełnomocniczka ministra sprawiedliwości ds. ochrony praw konsumentów musi zabierać głos w sprawie przebiegu mediacji, by wyciszyć medialną wrzawę i uspokoić stronę konsumencką.

Frankowicze i prawnicy kontra sędziowie i mediatorzy: kto NAPRAWDĘ korzysta na programie mediacji frankowych?

Jak wskazaliśmy wyżej, program „Mediacji frankowych” niesie znakomite perspektywy dla samych mediatorów, dla których godzenie zwaśnionych stron, spierających się o gigantyczne kwoty, może się okazać naprawdę złotym biznesem. Mediacje są wielką szansą również dla samych sędziów, najwyraźniej zmęczonych już orzekaniem w tysiącach niezwykle podobnych do siebie spraw. Wszak mając kilkaset spraw w referacie i więcej, można zacząć masowo kierować je do mediacji. Mało tego – do mediacji można odsyłać nawet sprawy, w których odbyło się już kilka rozpraw, i w których wyznaczona jest kolejna, ta, na której ma zapaść wyrok.

Sąd, podobnie jak mediatorzy, również dysponuje metodami nacisku na kredytobiorców. Najbardziej efektywnym środkiem może być nieprzyznanie kredytobiorcy zabezpieczenia roszczeń, czyli brak zgody na to, by przestał spłacać swój abuzywny kredyt. Zamiast tego kredytobiorca jest kierowany do mediacji z poczuciem, że wyrok w jego sprawie jest niepewny – wszak sąd nie przyznał mu ochrony, którą inni frankowicze dostają niemal z automatu. A skoro tak, to może lepiej zawrzeć ugodę…?

Mamy poważne wątpliwości, czy ugody sądowe zawierane w takiej atmosferze nie staną się w przyszłości przedmiotem kolejnych sporów sądowych. Sędziowie, którzy bezrefleksyjnie kierują frankowiczów do mediacji, mimo że ci od lat czekają na wyroki w swoich sprawach, powinni zastanowić się, czy ta metoda na „udrożnienie” wydziałów cywilnych nie okaże się przypadkiem przeciwskuteczna, zwłaszcza w dłuższej perspektywie.

Frankowe „wczasy” dla sędziów SO w Warszawie. 160 orzeczeń w 2024 roku i ZERO w I kwartale 2025 roku

Zmianę w zachowaniu i wydajności sędziów najlepiej pokazać na przykładzie. Najbardziej wyrazistym są statystyki orzecznicze SSO Jowity Cieślik, która od początku bieżącego roku do 7 kwietnia skierowała do mediacji aż 203 sprawy. Sędzia orzeka w XXVIII Wydziale Cywilnym, czyli wyspecjalizowanym w obsłudze spraw frankowych. W ubiegłym roku sędzia wydała 160 wyroków w sprawach o kredyty w CHF, natomiast w okresie od 1 stycznia do 7 kwietnia br. nie wydała ANI JEDNEGO wyroku.

Sytuacja, w której sędziowie z XXVIII Wydziału Cywilnego przestają orzekać w sprawach, do których ich przydzielono, jest niebezpieczna. Nie zapominajmy, że do tego wydziału tak naprawdę co dnia wpływają kolejne pozwy. W zeszłym roku, gdy Wydziałowi przewodniczył sędzia Tomasz Niewiadomski, jednostka ta mogła się pochwalić znakomitymi statystykami – w pierwszych trzech kwartałach ur. wskaźnik opanowania wpływu wynosił tam ponad 100 proc. Pytanie, jak statystyki te będą prezentować się w minionym i w następnych kwartałach, po wszystkich tych rewolucyjnych zmianach forsowanych przez resort.

Klasycznie: (jeszcze) nie wiemy, ale już się domyślamy.

PODSUMOWANIE:

Choć sposób organizacji mediacji frankowych pozostawia wiele do życzenia, wystarczająco uważny frankowicz może bez przeszkód odmówić uczestnictwa w programie. Skierowanie sprawy do mediacji wcale nie oznacza, że strony muszą podjąć rozmowy o ugodzie. Przeciwnie, wystarczy, że frankowicz dopilnuje zgłoszenia odmowy w terminie, by jego przygoda z mediacjami zakończyła się na spotkaniu informacyjnym. Niewykluczone, że pośpiech pozwoli mu na odwołanie samego spotkania. Jeśli tak się nie stanie, udział w tym spotkaniu będzie obowiązkowy.

Samo spotkanie nie nakłada na kredytobiorcę żadnych obowiązków prócz uczestnictwa. Frankowicz nie musi podejmować rozmów o ugodzie ani przedstawiać własnej propozycji ugodowej. Może samodzielnie wytłumaczyć powody swojej odmowy, a jeśli nie chce tego robić, wystarczy, że upoważni do przedstawienia argumentacji swojego pełnomocnika prawnego.

Jeżeli zachowanie mediatora w trakcie spotkania będzie stronnicze, nieprofesjonalne czy agresywne, frankowicz nie musi pozostawać bierny. Może, a wręcz powinien poinformować sędziego, który skierował strony do mediacji, o przekroczeniu uprawnień bądź innym naruszeniu, którego dopuścił się mediator w kontakcie z kredytobiorcą. Dzięki temu sąd dowie się o nagannej postawie danego mediatora i zapewne dwa razy zastanowi się, nim skieruje do niego kolejne sprawy.

Click to rate this post!
[Total: 1 Average: 5]