wiadomości frankowicze

Frankowicze z mniejszych miast wygrywają szybciej, ale duże ośrodki nadrabiają zaległości – co przyniesie 2025 rok?

W naszych tekstach staramy się na bieżąco przybliżać czytelnikom to, jak wygląda aktualna sytuacja kredytobiorców w sądach. Posługujemy się w tym celu przykładami już wydanych wyroków, wraz z podaniem czasu trwania każdej takiej sprawy. Nasi czytelnicy mogą zauważyć, że w przypadku mniejszych jednostek, takich jak np. te w Płocku, Suwałkach, Częstochowie czy Sieradzu, wyroki sądów I instancji zapadają nierzadko w 3 do 12 miesięcy od momentu złożenia pozwu. Nie oznacza to wcale, że frankowicz z Warszawy, Wrocławia czy Gdańska będzie czekał na wyrok w swojej sprawie wielokrotnie dłużej (choć taką narrację forsują obecnie banki). Dziś przyjrzymy się ekspresowym wyrokom wydanym przez najbardziej oblegane wydziały cywilne w kraju i wyjaśnimy, jakich zmian na swoją korzyść mogą spodziewać się frankowicze z dużych miast w ciągu najbliższych miesięcy.

Czego się dowiesz

Z tego artykułu dowiesz się:
  • Jak szybko zapadają wyroki w sprawach frankowych w dużych i mniejszych miastach w Polsce.
  • Jakie działania podejmuje Ministerstwo Sprawiedliwości, aby przyspieszyć postępowania sądowe w sprawach frankowych.
  • Dlaczego banki rezygnują z apelacji w coraz większej liczbie spraw frankowych.
  • Przykłady ekspresowych wyroków zapadłych w różnych częściach kraju.
  • Dlaczego 2025 rok jest kluczowy dla frankowiczów i co oznacza dla przyszłości ich spraw sądowych.

  • Do krajowych sądów w każdym kwartale wpływają tysiące pozwów kierowanych tam przez kredytobiorców frankowych. Wydziały cywilne coraz lepiej radzą sobie jednak z opanowaniem wpływu tych spraw, co pokazują najnowsze dane
  • Frankowicze boją się, że nawet jeśli ich sprawa szybko przejdzie przez sąd I instancji, to utknie w apelacji. Ministerstwo Sprawiedliwości jest świadome tego problemu i zaczyna z nim efektywnie walczyć
  • Bankowcy wiedzą, że nie są w stanie przekonać frankowiczów do ugód przy pomocy wyimaginowanych korzyści finansowych, więc starają się zyskać ich przychylność, porównując czas trwania postępowania z czasem niezbędnym na podpisanie ugody
  • Jak pokazuje rzeczywistość, w przypadku zbiegu kilku okoliczności kredytobiorca może uzyskać pełne unieważnienie swojej umowy oraz wyrok zasądzający na jego rzecz zwrot świadczenia nienależnego w czasie niewiele dłuższym niż ten potrzebny na zawarcie ugody.

Saga frankowa trwa: rok 2025 przyniesie jej kolejną odsłonę

Aż 54,9 tysięcy pozwów frankowych dostarczyli do krajowych sądów okręgowych frankowicze w pierwszych trzech kwartałach 2024 roku. Na koniec III kwartału ur. w sądach toczyły się ponad 202 tys. sporów wynikłych na tle kredytów w walutach obcych. Z tego ponad 170 tys. to procesy zainicjowane przez frankowiczów. Reszta to sprawy zapoczątkowane kontrpowództwem banku.

Mimo zmian w kpc, które weszły w życie w kwietniu 2023 roku, Sąd Okręgowy w Warszawie wciąż jest jednostką, do której wpływa najwięcej tego typu spraw. Wg najnowszych danych, przekazanych nam przez sędziego Tomasza Niewiadomskiego, który przez kilka lat szefował Wydziałowi Frankowemu, w całym ubiegłym roku wpłynęło do tegoż wydziału ok. 19 000 spraw. W omawianym okresie wydział załatwił 19 100 spraw, co pokazuje, że wskaźnik opanowania wpływu wyniósł ponad 100 proc.

Niestety, z uwagi na rekordową falę powództw skierowaną do XXVIII Wydziału Cywilnego w IV kwartale 2024 roku, sekcja frankowa po raz pierwszy od dawna nie była w stanie uzyskać pokrycia wpływu. W omawianym okresie do wydziału spłynęło 8 000 spraw. Załatwiono w nim zaś 6 260 spraw. Dla porównania w dwóch pierwszych kwartałach 2024 roku wskaźnik pokrycia wpływu wyniósł 118 proc.

Pokazuje to dobitnie, że – wbrew oczekiwaniom i zapewnieniom bankowców – zainteresowanie frankowiczów unieważnieniem umowy jest niesłabnące, i to mimo tego, że liczba aktywnych hipotek pseudowalutowych na rynku systematycznie spada. Duża liczba nowych powództw świadczyć może o dwóch rzeczach: o tym, że do sądu coraz częściej idą osoby z w całości spłaconymi umowami, oraz o tym, że kredytobiorcy, którzy byli niechętni kierowaniu sprawy na drogę sądową, decydują się na ten krok wiedzeni jednoznacznie prokonsumencką linią orzeczniczą.

Frankowicze z mniejszych miast unieważnią swoje umowy szybciej niż warszawiacy?

Kto szybciej unieważni swoją umowę frankową: ten, kto pozwie bank w mniejszej jednostce, np. w Płocku czy Sieradzu, czy może ten, kto złoży pozew w stolicy? Nie ma jednej odpowiedzi na to pytanie, albowiem jest wiele czynników wpływających na to, jak szybko zapadnie wyrok w sprawie. Wśród nich należy wymienić zwłaszcza:

  • stopień obciążenia referatu sędziego, do którego trafi dana sprawa (jeśli sędzia został przydzielony do wydziału niedawno, jego referat może być niemal pusty – wówczas szanse na szybkie rozpatrzenie sprawy rosną)
  • stopień przygotowania pełnomocnika prawnego do poprowadzenia sprawy (doświadczony adwokat, dzięki wieloletniej praktyce w podobnych sprawach, będzie w stanie szybko skompletować niezbędny materiał, napisać bezbłędny pozew i prawidłowo oszacować roszczenia klienta)
  • strategię pozwanego banku w tej konkretnej sprawie (jeżeli bank uzna, że nie opłaca mu się przeciągać sprawy, np. ze względu na wysoką kwotę, której żąda konsument, a od której sąd najprawdopodobniej zasądzi odsetki ustawowe za cały proces, to może dojść do sytuacji, w której zrezygnuje ze składania apelacji, a nawet komplikowania postępowania pierwszoinstancyjnego).

Przykładem ekspresowego prawomocnego wyroku uzyskanego w mniejszym mieście jest ten, który zapadł w sprawie I Ca 436/24, rozpatrzonej przez Sąd Okręgowy w Sieradzu. Całe postępowanie trwało 9 miesięcy, i jest to kapitalny wynik, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w tym czasie spór stron przeszedł przez obie instancje. Wpierw, 10 czerwca 2024 roku, Sąd Rejonowy w Łasku ustalił nieważność umowy i zasądził od pozwanego Raiffeisen Banku zwrot świadczenia nienależnego w wysokości ponad 84 tys. zł. Sygnatura sprawy w I instancji to C 55/24. Bank odwołał się od wyroku, ale ten został podtrzymany przez sąd II instancji. Tym samym wyrok jest już prawomocny. Sprawę prowadził adwokat Paweł Borowski.

Jeszcze szybciej, bo w 3 miesiące, udało się zamknąć sprawę I C 1026/24, wytoczoną przeciwko Deutsche Bankowi w Sądzie Okręgowym w Płocku. Sąd wydał wyrok w sprawie 23 lipca 2024 roku. Sąd unieważnił umowę powodów i zasądził na ich rzecz od pozwanego banku kwotę ponad 1 miliona złotych tytułem świadczenia nienależnego. Bank nie złożył w tej sprawie apelacji, a więc klienci Pawła Borowskiego mogą cieszyć się ekspresowym prawomocnym wyrokiem.

 

Ministerstwo Sprawiedliwości robi, co może, by sprawy frankowe w dużych miastach toczyły się szybciej

Czy uzyskanie podobnie szybkiego wyroku w sprawie frankowej jest możliwe w sądach w dużych miastach, w tym w Warszawie? Zdecydowanie tak. Oczywiście, jeżeli kredytobiorca sądzi się z bankiem w Warszawie, a pozwany podmiot odwoła się od negatywnego dla niego wyroku, wpłynie to w naturalny sposób na długość całego postępowania. Banki długo używały tego argumentu po to, by skłonić kredytobiorcę do podjęcia rozmów o ugodzie. W mediach pojawiały się dziesiątki wzmianek o tym, że postępowania apelacyjne we frankowych sporach trwają nawet po 5 lat. Należy jednak zauważyć, że w 2025 roku sytuacja warszawskich frankowiczów będzie wyglądać inaczej, a to dlatego, że – jak potwierdziło Ministerstwo Sprawiedliwości – w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie ruszyły już prace wyspecjalizowanego wydziału frankowego.

Kredytobiorcy z Warszawy, którzy wygrają swoją sprawę w I instancji i dostaną informację o tym, że bank złożył apelację, mogą się przyjemnie zdziwić krótkim czasem oczekiwania na wyznaczenie pierwszej rozprawy.

Powołanie do życia wydziału frankowego w warszawskiej apelacji nie jest jedynym pomysłem resortu sprawiedliwości na przyśpieszenie postępowań. Trwają zaawansowane prace nad ustawą frankową, mającą za zadanie uprościć procesy wytaczane bankom przez kredytobiorców. Ministerstwo rozważa wprowadzenie takich usprawnień jak przesłuchanie stron na piśmie lub zdalnie, wydawanie wyroków w trybie niejawnym czy automatyczne zabezpieczanie powództwa w sprawie, w której kredytobiorca pozywa bank o nieważność umowy. Tych zmian kredytobiorcy mogą spodziewać się jeszcze w tym roku. Natomiast w roku 2026 sędziowie zyskają dostęp do Digitalnego Asystenta, który pomoże im w tworzeniu uzasadnień do wyroków, co bez wątpienia będzie stanowiło kolejny game changer w organizacji ich pracy.

Jak zatem widać, Ministerstwo Sprawiedliwości myśli nie tylko o kredytobiorcach ze stolicy, ale również o tych osobach, które sądzą się z bankami w innych miastach.

Tak frankowicze z Wrocławia, Gdańska i Warszawy wygrywają z bankami

Nie jest żadną tajemnicą, że po zmianie właściwości miejscowej sądów znacząco zwiększył się wpływ nowych spraw w jednostkach zlokalizowanych w stolicach województw. Przeciążenie wydziałów cywilnych we Wrocławiu, Gdańsku czy Krakowie było tylko kwestią czasu. Wspaniały prezent od resortu dostali frankowicze z Poznania, gdzie od początku grudnia 2024 roku działa sekcja wyspecjalizowana w rozpatrywaniu sporów o kredyty pseudowalutowe. Przypuszczamy, że resort będzie na bieżąco śledził sytuację w pozostałych dużych jednostkach i niewykluczone, że wydzieli podobne sekcje w innych miastach, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Teraz czas na przykłady kilku naprawdę szybkich wyroków wydanych przez sądy w dużych miastach:

  • XII C 2189/23 – spór z powództwa kredytobiorców, wytoczony przeciwko PKO Bankowi Polskiemu w związku z roszczeniem zapłaty, wynikającym z abuzywnej umowy kredytowej. Dnia 4 września 2024 roku Sąd Okręgowy we Wrocławiu zaaprobował roszczenie kredytobiorców i przyznał im od pozwanego banku kwoty 168 761,83 zł oraz kwotę 570,30 CHF tytułem zwrotu świadczenia nienależnego. Ponieważ pozwany nie złożył apelacji, wyrok stał się prawomocny. Ze strony www adwokata kredytobiorców, mec. Pawła Borowskiego, dowiedzieć się możemy, że postępowanie trwało zaledwie 10 miesięcy
  • I C 507/23 – w tym przypadku kredytobiorcy pozwali Santander Bank Polska, domagając się ustalenia nieważności umowy Ekstralokum, zawartej w 2008 roku, a także zwrotu świadczenia nienależnego. Dnia 25 kwietnia 2024 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał umowę za nieważną i przyznał kredytobiorcom zwrot świadczenia nienależnego w kwocie 52.321,13 zł i 36.420,96 CHF, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie, liczonymi od 19 kwietnia 2023 roku do dnia zapłaty. Postępowanie zakończyło się prawomocnym wyrokiem w zaledwie 14 miesięcy, a przyczyniło się do tego niezłożenie przez pozwany bank apelacji. Prowadzący sprawę adwokat Paweł Borowski informuje, że na tym wyroku jego klienci zyskali aż 296 tys. zł
  • I C 492/24 – interesujący przykład wyroku wydanego w sprawie zainicjowanej przeciwko syndykowi Getin Noble Banku. Jak informuje Kancelaria Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni, reprezentująca kredytobiorców w sporze z syndykiem, pozew w tej sprawie został złożony dnia 5 stycznia 2024 roku. Już 3 miesiące później, dnia 14 marca 2024 roku Sąd Okręgowy w Warszawie ustalił nieważność kwestionowanej umowy kredytowej i zasądził od syndyka Getinu na rzecz powodów zwrot kosztów zastępstwa procesowego. Co ciekawe, w niniejszej sprawie sąd nie zdecydował się na przeprowadzenie dowodu z przesłuchania powoda, co zaoszczędziło kredytobiorcom niepotrzebnego stresu
  • III C 2278/23 – sprawa rozpatrzona przez Sąd Okręgowy w Warszawie dnia 15 lutego 2024 roku. Pozwanym w sprawie był Millennium Bank, a roszczenie kredytobiorców dotyczyło zarówno ustalenia nieważności umowy, jak i zwrotu świadczenia nienależnego. Skuteczna strategia procesowa zastosowana przez Kancelarię Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni przełożyła się na szybki, prokonsumencki wyrok w sprawie. Sąd stwierdził nieważność umowy oraz zasądził na rzecz powodów kwotę 431.186,36 zł wraz z odsetkami za opóźnienie. Czas trwania sporu to w tym przypadku zaledwie 6 miesięcy. Wyrok jest prawomocny z uwagi na fakt niezłożenia apelacji przez pozwanego. 

PODSUMOWANIE:

Niezależnie gdzie trafi Twój pozew przeciwko bankowi, do jednostki w dużym mieście, czy zlokalizowanej w stolicy powiatu, w 2025 roku masz spore szanse na to, że zainicjowany spór skończy się w zadowalającym Cię czasie. Raz, że Ministerstwo Sprawiedliwości dokłada starań, by ułatwić sądom rozpatrywanie spraw takich jak Twoja, a dwa, że same banki nie mają już interesu w przeciąganiu postępowań i rezygnują z apelacji (bo alternatywą jest wystawianie się na ryzyko finansowe związane z wysokimi odsetkami za zwłokę).

Jeśli jeszcze nie złożyłeś pozwu przeciwko bankowi w związku z nieważnością abuzywnej umowy kredytowej, to rozważ dopełnienie formalności w ciągu najbliższych tygodni. Niewykluczone, że Twoja sprawa trafi do sędziego z prawie pustym referatem, będącego w stanie rozpatrzyć ją jeszcze w tym roku. Dalsza zwłoka w składaniu powództwa nie ma sensu: istnieje realne ryzyko, że w najbliższych miesiącach znacząco zwiększy się ilość sporów o sankcję kredytu darmowego, co może przyczynić się do drastycznego wzrostu obciążenia wydziałów cywilnych, dopiero co udrożnionych dzięki zmianom wprowadzanym przez resort.

Frankowicze są w uprzywilejowanej sytuacji, bo wiedzą, że linia orzecznicza w sprawach dotyczących klauzul przeliczeniowych jest jednolita. Mogą spokojnie ustawiać się w kolejce do unieważnienia swoich umów i odzyskania świadczenia nienależnego. Jeśli o swoich racjach upewnią się kredytobiorcy złotowi, na przykład na skutek wyroków TSUE dotyczących SKD, położenie frankowiczów stanie się mniej komfortowe, bo resort będzie musiał zmierzyć się z nowym wyzwaniem, o trudnej do oszacowania skali.

Wiedząc o tym ryzyku, lepiej działać już teraz niż czekać na jego materializację.

Wnioski z artykułu

Główne wnioski:
  • Frankowicze z mniejszych miast mogą liczyć na szybsze wyroki, ale w dużych miastach sytuacja również ulega poprawie dzięki nowym działaniom Ministerstwa Sprawiedliwości.
  • Liczba nowych pozwów frankowych pozostaje wysoka, co świadczy o niesłabnącym zainteresowaniu unieważnieniem umów pseudowalutowych.
  • Banki coraz częściej rezygnują z apelacji, co skraca czas trwania całego procesu sądowego.
  • Wprowadzenie wydziałów frankowych oraz planowane zmiany prawne mogą stać się przełomem dla frankowiczów w 2025 roku.
  • Zwłoka w składaniu pozwu może wiązać się z ryzykiem przeciążenia sądów w przyszłości – lepiej działać już teraz.

 

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]

Anna Lipińska

Dziennikarka z zamiłowania. Dobrze czuje się w tematyce gospodarczej. Jej rodzinie szczególnie bliskie są zmagania z nieuczciwymi praktykami banków. Specjalizuje się w tłumaczeniu wyroków oraz orzeczeń sądów, tak aby były zrozumiałe dla osób nie będących prawnikami.

Dodaj Opinie

Kliknij tutaj, aby opublikować komentarz