Prawnicy są zgodni co do tego, że Frankowicze nie powinni czekać na przyjęcie zapowiadanej przez resort sprawiedliwości ustawy frankowej, lecz już teraz podjąć kroki prawne w sprawie wadliwej umowy kredytowej. Eksperci rekomendują aby jak najszybciej złożyć do sądu pozew. Jest to dobry sposób na wynegocjowanie w banku lepszych warunków ugody. Może się też zdarzyć, że korzystny prawomocny wyrok zapadnie wcześniej niż zakończą się negocjacje z bankiem. Kancelarie frankowe donoszą regularnie o kolejnych przypadkach rezygnacji przez banki ze składania apelacji i o prawomocnych wyrokach uzyskiwanych przez Frankowiczów w kilka miesięcy po złożeniu pozwów. Nowa ustawa ma przynieść szereg korzystnych rozwiązań usprawniających i przyspieszających procesy frankowe. Nie wiadomo jednak jaki będzie jej ostateczny kształt i kiedy wejdzie ona w życie. Może się okazać, że banki same zaczną zwalniać kredytobiorców ze spłaty kredytu po otrzymaniu odpisu pozwu. Takie praktyki stosuje już mBank i niewykluczone, że jego śladem wkrótce pójdą inne banki.
- Ogłoszone przez resort sprawiedliwości założenia ustawy frankowej są korzystne dla Frankowiczów i nie ograniczają ich prawa do sądu.
- Wśród planowanych regulacji jest m.in. łączenie spraw z powództwa kredytobiorcy i banku oraz rozliczenie umowy poprzez potrącenie wzajemnych roszczeń, wydawanie wyroków na posiedzeniach niejawnych, przesłuchiwanie świadków na piśmie albo zdalnie, a także automatyczne udzielanie Frankowiczom zabezpieczenia polegającego na wstrzymaniu spłaty rat wraz z chwilą doręczenia do banku odpisu pozwu.
- Niezależnie od tego, czy planujemy czekać do unieważnienia umowy przez sąd, czy rozważamy ugodę z bankiem, warto już teraz złożyć pozew. Złożenie pozwu jest dobrym sposobem na wynegocjowanie w banku opłacalnych warunków ugody.
- Banki rezygnują z przewlekania spraw (odstępują od składania apelacji) – prawomocne wyroki zapadają nawet w kilka miesięcy po złożeniu pozwu.
- Pierwszy bank frankowy (mBank) po otrzymaniu pozwów proponuje kredytobiorcom wstrzymanie spłaty rat. Możliwe że podobne rozwiązania wprowadzą inne banki jeszcze przed wejściem w życie ustawy.
Ustawa frankowa ma uprościć procesy sądowe. Warto jednak złożyć teraz pozew aby wynegocjować dobre warunki ugody
Na początku listopada Ministerstwo Sprawiedliwości zakomunikowało, że gotowy jest już projekt ustawy, która ma przyspieszyć sprawy frankowe, odciążyć sądy oraz wspomóc proces zawierania ugód. Na razie znane są ogólne założenia ustawy, nie wiadomo jednak jaki będzie ostateczny kształt planowanych rozwiązań, kiedy ustawa zostanie uchwalona i kiedy wejdzie w życie.
Prawnicy reprezentujący Frankowiczów mówią zgodnie, że nie ma powodu do obaw. Ustawa nie ograniczy Frankowiczom prawa do sądu a jedynie wprowadzi instrumenty procesowe, które powinny przełożyć się na szybsze rozpoznawanie spraw.
Podobnego zdania jest sędzia Tomasz Niewiadomski, do niedawna przewodniczący Wydziału Frankowego w Sądzie Okręgowym w Warszawie, który stwierdził w wypowiedzi dla mediów, cyt. „Ten projekt to ukłon w stronę Frankowiczów, gdyż daje szansę na przyspieszenie postępowań sądowych i wraz z automatycznym wstrzymaniem spłat rat po doręczeniu odpisu pozwu bankowi będzie w ich rękach dodatkowym argumentem na rzecz uzyskania lepszej oferty ugodowej od banku”.
Eksperci rekomendują jednak aby nie czekać na ustawę, ale już teraz złożyć pozew, nawet jeśli rozważa się zawarcie ugody z bankiem. Jest to sprawdzony sposób na wynegocjowanie lepszych warunków ugody, bo banki są skłonne do większych ustępstw dopiero po zainicjowaniu przeciwko nim sprawy sądowej. Aktywność Frankowicza niewątpliwie wzmacnia jego pozycję negocjacyjną.
Jakie rozwiązania dla Frankowiczów przyniesie nowa ustawa? Co na ten temat sądzą eksperci prawni
Jak wspomnieliśmy, założenia ustawy frankowej są dla kredytobiorców korzystne ale trwają jeszcze uzgodnienia międzyresortowe w rządzie, więc oficjalny kształt projektu ustawy będzie znany dopiero za jakiś czas. Jak wiadomo, „diabeł tkwi w szczegółach”. Eksperci prawni już zgłaszają uwagi odnośnie do rozwiązań przygotowanych przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Cywilnego i podkreślają, że ważne są także odpowiednie przepisy przejściowe, tak aby z nowych regulacji mogły skorzystać również osoby, które mają już sprawę sądową na biegu.
Omawiamy pokrótce jakie regulacje planuje wprowadzić resort sprawiedliwości w drodze ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie rozpoznawania spraw frankowych oraz jakie uwagi i oczekiwania formułują prawnicy reprezentujący Frankowiczów.
Łączenie spraw z powództwa kredytobiorcy i banku oraz kontrowersyjny „wniosek o rozliczenie umowy”
Ministerstwo Sprawiedliwości chce odciążyć sądy poprzez łączenie spraw z powództwa kredytobiorcy i z powództwa banku dotyczących tej samej umowy kredytowej. W sądach toczy się około 200 tys. spraw frankowych, w tym 40 tys. to sprawy z powództwa banków o zwrot kapitału kredytu.
Kontrowersje wśród prawników reprezentujących Frankowiczów budzi rozwiązanie dotyczące możliwości złożenia przez bank wniosku z żądaniem rozliczenia umowy kredytowej. Ma to być ukłon w stronę banków, tak aby w ten sposób mogły uniknąć przedawnienia roszczeń. Prawnicy sygnalizują, że takie rozwiązanie nie powinno nieść negatywnych konsekwencji dla konsumenta, także w zakresie należnych mu odsetek za opóźnienie oraz rozliczenia kosztów procesu.
Wyeliminowanie ograniczeń w zgłaszaniu zarzutu potrącenia
Nowa ustawa frankowa ma doprowadzić do zniesienia ograniczeń w zakresie możliwości wzajemnego potrącania roszczeń kredytobiorcy i banku, poprzez uchylenie art. 203[1] Kpc. Paragraf 2 tego artykułu mówi o tym, że zarzut potrącenia można podnieść nie później niż przy wdaniu się w spór albo w terminie 2 tygodni od dnia, gdy wierzytelność stała się wymagalna.
Prawnicy sugerują aby ustawodawca dał obu stronom stosunkowo długi czas na decyzję co do tego kiedy chcą skorzystać z możliwości potrącenia wzajemnych roszczeń. Taka potrzeba może bowiem pojawić się na różnych etapach sprawy.
Wydawanie wyroków na posiedzeniach niejawnych
Resort sprawiedliwości zamierza wprowadzić zasadę wydawania przez sądy II instancji wyroków na posiedzeniach niejawnych zamiast na rozprawach. Prawnicy uważają, że zasada ta powinna zostać rozszerzona na postępowania pierwszoinstancyjne, tak aby wyroki zapadały szybciej bez konieczności wyznaczania dodatkowego terminu rozprawy. Wielu sędziów sądów I instancji ma obawy przed wydawaniem wyroków na posiedzeniach niejawnych, mimo że art. 148[1] Kpc daje im w tym zakresie pewną furtkę. Eksperci wskazują na prymat konstytucyjnego prawa obywatela do rozpoznania sprawy przez sąd w rozsądnym terminie nad zasadą jawności postępowań.
Przesłuchiwanie świadków zdalnie lub na piśmie nawet mimo sprzeciwu strony
Niektórzy sędziowie już korzystają z możliwości przesłuchiwania świadków na piśmie albo w trakcie rozpraw zdalnych, co znacznie skraca czas trwania spraw frankowych. Wprowadzenie takiego rozwiązania jako reguły wniosłoby wiele pozytywów. Prawnicy sugerują aby przesłuchiwanie na piśmie dotyczyło nie tylko świadków ale także stron sporu.
Automatyczne udzielanie kredytobiorcom zabezpieczeń polegających na wstrzymaniu spłaty rat z chwilą doręczenia bankowi odpisu pozwu
Ogromne znaczenie dla Frankowiczów może mieć regulacja polegająca na automatycznym udzielaniu zabezpieczeń polegających na wstrzymaniu spłaty rat na czas trwania procesu. Miałoby to następować z chwilą doręczenia bankowi odpisu pozwu. Dzięki temu kredytobiorcy nie musieliby składać do sądu wniosku o zabezpieczenie oraz ewentualnego zażalenia do sądu apelacyjnego na niekorzystną decyzję sądu I instancji.
Zwykle cały proces trwa od kilku tygodni do kilku, a w skrajnych przypadkach nawet do kilkunastu miesięcy. Po wejściu w życie regulacji wystarczyłoby złożyć pozew i poczekać aż sąd doręczy odpis do banku. Wstrzymanie spłaty rat następowałoby w tym momencie z mocy prawa. Skorzystałyby też na tym sądy, które zostałyby znacząco odciążone.
Choć rozwiązanie to jest oczywiście chwalone przez prawników, uważają oni że wstrzymanie spłaty rat powinno następować nie z chwilą doręczenia do banku odpisu pozwu ale wcześniej, tj. już w momencie złożenia pozwu do sądu, pod warunkiem że pozew przejdzie wstępną kontrolę co do wymogów formalnych. Ewentualnie w grę wchodziłoby udzielenie zabezpieczenia w momencie doręczenia bankowi odpisu pozwu ale z mocą wsteczną tj. od daty złożenia pozwu do sądu.
Zawieranie ugód drogą elektroniczną
Resort sprawiedliwości opracowuje w ramach powołanej grupy roboczej jednolity wzorzec ugody spełniający standardy wynikające z prawa unijnego i orzecznictwa TSUE, pozbawiony klauzul abuzywnych oraz zawierający klauzulę informacyjną dla konsumenta, tak aby miał on świadomość z jakich korzyści rezygnuje w porównaniu do drogi sądowej. Ugody mają być zatwierdzane przez sądy powszechne w postaci elektronicznej.
Według prawników klucz do popularyzacji ugód nie tkwi w ich zdalnym zatwierdzaniu ale w zmianie przepisów podatkowych, co wymagałoby współpracy resortów sprawiedliwości i finansów. Pomimo obowiązującego do końca roku rozporządzenia przewidującego zwolnienie z podatku dochodowego ugód z bankami, wielu kredytobiorców nie spełnia wymogów i musi zapłacić podatek od kwoty umorzonego przez bank zadłużenia. Jest to kolejny aspekt przemawiający za przewagą ścieżki sądowej. Po unieważnieniu umowy kredytowej przez sąd Frankowicze nie płacą podatku dochodowego od uzyskanych korzyści.
Wyroki prawomocne i bez ustawy zapadają nierzadko w czasie kilku miesięcy po złożeniu pozwu
Planowane przez resort sprawiedliwości rozwiązania z jednej strony powinny przyspieszyć tempo procedowania spraw frankowych, ale z drugiej strony ustawa może wywołać lawinę nowych pozwów. Warto więc złożyć pozew jak najszybciej i ustawić się w kolejce do rozpoznania sprawy. Tym bardziej, że wiele spraw kończy się prawomocnymi wyrokami po upływie 6 albo 9 miesięcy od złożenia pozwu, czyli w czasie porównywalnym z okresem potrzebnym do wynegocjowania opłacalnych warunków ugody. Jak to możliwe?
Banki coraz częściej poddają się po wyrokach sądów I instancji i rezygnują ze składania apelacji, tak aby zminimalizować koszty z tytułu należnych Frankowiczom odsetek za opóźnienie. Dzięki temu kredytobiorcy wygrywają prawomocnie znacznie szybciej. Jeśli dziś złożymy pozew, to są spore szanse na uzyskanie prawomocnego wyroku jeszcze zanim zacznie obowiązywać ustawa frankowa. Poniżej prezentujemy dwie sprawy, w których banki poddały się po wyrokach sądów pierwszoinstancyjnych.
Bank Millennium poddał się po 6 miesiącach walki sądowej. Prawomocna wygrana Frankowiczów w Warszawie i korzyść w wysokości ponad 431 tys. zł
Sprawa o sygn. III C 2278/23 została zainicjowana przed Sądem Okręgowym Warszawa-Praga w sierpniu 2023 roku a już 15 lutego 2024 roku, po jednej rozprawie, zapadł korzystny dla kredytobiorców frankowych wyrok. Zakwestionowana przez nich umowa Banku Millennium z 2008 roku została uznana przez sąd za nieważną. Na rzecz Frankowiczów zasądzona została od banku kwota 431.186,36 zł wraz z odsetkami za opóźnienie naliczanymi od dnia 16 września 2023 r. oraz zwrot kosztów procesu w wysokości 11.834 zł.
Po zapadłym wyroku Bank Millennium odstąpił od składania apelacji i dokonał rozliczenia z kredytobiorcami. W ten sposób wygrali oni prawomocnie z bankiem po zaledwie półrocznej batalii sądowej. Frankowiczów reprezentowała Kancelaria Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni.
Frankowicze wygrali prawomocnie z mBankiem w 9 miesięcy w Krakowie i osiągnęli zysk rzędu 350 tys. zł
W dniu 24 kwietnia 2024 roku Sąd Okręgowy w Krakowie zdecydował w wyroku do sprawy o sygn. I C 3363/23, że umowa frankowa mBanku pn. „mPlan” z roku 2006 jest nieważna. Na rzecz procesujących się z bankiem Frankowiczów zasądzona została kwota 338.276,88 zł wraz z odsetkami za opóźnienie naliczanymi od dnia 19 sierpnia 2023 roku oraz zwrot kosztów procesu w wysokości 11.834 zł.
Korzystny dla kredytobiorców wyrok zapadł po upływie zaledwie 9 miesięcy od momentu formalnego złożenia pozwu, co miało miejsce 28 lipca 2023 roku. Wyrok ten jest prawomocny, bo mBank odstąpił od składania apelacji i zaproponował kredytobiorcom rozliczenie na podstawie porozumienia kompensacyjnego, co w pełni zabezpieczyło ich interesy. Łączna korzyść finansowa Frankowiczów z prawomocnej wygranej z mBankiem sięgnęła sumy 350 tys. zł. Ich sprawę prowadziła Kancelaria Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni.
mBank zwalnia Frankowiczów ze spłaty rat po otrzymaniu pozwu o unieważnienie umowy. Czy jego śladem pójdą inne banki?
Niedawno pojawiły się sensacyjne doniesienia na temat pism rozsyłanych przez mBank do Frankowiczów, którzy złożyli pozew z żądaniem unieważnienia umowy. Bank proponuje im wstrzymanie płatności rat kapitałowo-odsetkowych i oświadcza, że nie będzie dochodził w związku z tym roszczeń w ramach działań windykacyjnych i upominawczych. Kredytobiorcy, którzy zdecydowali się na pozwanie mBanku otrzymują prawo do wstrzymania spłaty kredytu bez konieczności składania do sądu wniosku o zabezpieczenie roszczenia.
Zapewne wiele osób zadaje sobie pytanie co jest powodem tak diametralnej zmiany strategii mBanku. Bank ma świadomość, że z prawdopodobieństwem wynoszącym blisko 100 proc. przegra sprawę sądową i będzie musiał zwrócić kredytobiorcy wszystkie wpłacone przez niego raty. Kolejne spłaty kredytu jedynie powiększają kwotę, którą bank będzie musiał na koniec i tak zwrócić wraz z odsetkami za opóźnienie. Tymczasem rozpatrzenie przez sąd wniosku Frankowicza o wstrzymanie spłaty rat może wydłużyć proces o kilka miesięcy, a za ten czas bank będzie musiał uiścić odsetki za zwłokę od kwoty roszczeń kredytobiorcy. Są to niemałe koszty dla banku a do tego dochodzą też koszty obsługi prawnej sprawy przez reprezentującą bank kancelarię.
Najbliższy czas pokaże czy śladem mBanku pójdą inne banki. Jeśli wśród banków ukształtuje się nowy trend polegający na zwalnianiu Frankowiczów z obowiązku spłaty rat po złożeniu pozwu może się okazać, że część spośród zaplanowanych w projekcie ustawy frankowej rozwiązań będzie już nieaktualna.
Podsumowanie
Zapowiedzi przyjęcia ustawy upraszczającej i usprawniającej procesy frankowe nie powinny osłabić aktywności kredytobiorców. Warto zdecydować się na pozew już teraz i nie czekać na ustawę, bo jej uchwalenie może potrwać długie miesiące.
Pozwać bank opłaca się także w sytuacji gdy rozważamy zawarcie z bankiem ugody. Zainicjowanie sprawy sądowej sprawia, że banki są bardziej skłonne do oferowania atrakcyjnych warunków porozumienia.
Może się okazać, że składając pozew w celu poprawy pozycji negocjacyjnej, uzyskamy szybciej korzystny prawomocny wyrok. Banki w tym roku regularnie poddają się po wyrokach sądów I instancji, które ulegają uprawomocnieniu. Dzięki temu Frankowicze wygrywają prawomocnie po upływie kilku miesięcy od złożenia pozwów.
Pierwszy bank frankowy (mBank) zwalnia kredytobiorców ze spłaty rat po złożeniu pozwu, czyli wdraża już w życie jedno z rozwiązań zaplanowanych w projekcie ustawy. Niewykluczone, że jest to zapowiedź nowego trendu i śladem mBanku pójdą też pozostałe banki.
Dodaj Opinie