wiadomości frankowicze

Frankowicze we Wrocławiu, Warszawie, Krakowie w sądach unieważniają kredyty już znacznie łatwiej

Liczne przykłady spraw z Wrocławia, Warszawy, Krakowa a także z wielu innych sądów w kraju pokazują, że banki regularnie poddają się po wyrokach sądów I instancji. Główny powód to wysokie odsetki za opóźnienie, które banki muszą płacić kredytobiorcom za czas kiedy sprawa toczy się w II instancji. Banki doskonale znają statystyki wyroków (99% spraw w drugiej instancji wygrywają Frankowicze). Wiedzą też, że sądy apelacyjne są zapchane sprawami frankowymi i na wyrok prawomocny trzeba trochę poczekać. Każdy dodatkowy rok trwania sprawy to dla banku olbrzymie straty w postaci odsetek za opóźnienie, kosztów sądowych oraz kosztów obsługi sprawy (honorarium dla kancelarii). Dlatego w 2024 roku niemal w każdym sądzie w kraju zdarzają się coraz liczniejsze przypadki kapitulacji banków po wyrokach I instancji. Według ekspertów trend do rezygnacji przez banki z zaskarżania niekorzystnych dla nich wyroków jeszcze bardziej upowszechni się w sądach w kolejnych miesiącach. Czas pokaże czy w przyszłym roku wejdzie w życie przygotowywana przez resort sprawiedliwości ustawa frankowa oraz czy TSUE rozstrzygnie pozostałe wątpliwe kwestie, głównie dotyczące biegu przedawnienia roszczeń banków.

Czego się dowiesz

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Dlaczego banki coraz częściej rezygnują ze składania apelacji po przegranych w sądach I instancji.
  • Jakie korzyści uzyskują Frankowicze dzięki nowej taktyce procesowej banków.
  • Jakie zmiany w prawie i orzecznictwie TSUE wpłynęły na decyzje banków w 2024 roku.
  • Przykłady prawomocnych wygranych Frankowiczów z różnych miast Polski.
  • Jakie wydarzenia mogą wpłynąć na sprawy frankowe w 2025 roku.
  • Zarówno w sądach w dużych miastach (w Warszawie, Wrocławiu czy w Krakowie) jak i w mniej obleganych przez Frankowiczów sądach zdarzają się przypadki odstępowania banków od składania apelacji. Jest to nowa taktyka procesowa sektora bankowego, wymuszona ubiegłorocznym orzecznictwem TSUE.
  • Prawomocne wygrane Frankowiczów na etapie I instancji zdarzały się w tym roku całkiem często. Wiele wskazuje na to, że także w przyszłym roku banki będą regularnie odstępowały od zaskarżania niekorzystnych dla nich wyroków sądów I instancji a nawet cofały złożone już apelacje.
  • W roku 2025 eksperci oczekują stanowiska TSUE m.in. w sprawie przedawnienia roszczeń banków oraz dopuszczalności składania przez banki przedwczesnych wezwań do zapłaty (przed wyrokiem ustalającym nieważność umowy).
  • Najnowsza akcja banków PKO BP i Millennium polegająca na wysyłaniu wezwań do zapłaty do osób, które jeszcze nie złożyły pozwu (ale np. złożyły do banku reklamację albo wniosek o mediacje), może znaleźć naśladowców. Jeśli inne banki też pójdą tym tropem, może to zmobilizować osoby dotychczas niezdecydowane do podjęcia walki sądowej.

Banki rezygnują ze składania apelacji oraz cofają złożone już apelacje

Jedną z najważniejszych (o ile nie najważniejszą) zmianą, którą przyniósł rok 2024 jest nowa taktyka banków polegająca na rezygnacji ze składania apelacji. Banki w ten sposób minimalizują koszty prowadzenia spraw w sądach apelacyjnych. Sądy odwoławcze są bliskie zablokowania z powodu ogromnego napływu spraw frankowych, które przeszły przez I instancję. To z kolei powoduje wydłużenie czasu trwania spraw i większe odsetki dla strony wygrywającej proces (w 99% przypadków są to kredytobiorcy)

Bankowi eksperci wyliczyli, że bankom bardziej opłaca się kończenie spraw na etapie I instancji niż kontynuowanie ich w sądach II instancji bez realnych szans na wygraną. Niegdyś banki za każdym razem składały apelacje aby zniechęcić resztę Frankowiczów do wchodzenia na ścieżkę sądową. W poprzednich latach tego typu taktyka mogła być realizowana stosunkowo niskim kosztem (sądy obcinały należne kredytobiorcom odsetki za opóźnienie albo nie przyznawały ich wcale, jeśli bank skutecznie zgłosił zarzut zatrzymania).

Po dwóch wyrokach TSUE z grudnia ubiegłego roku sądy nie mogą już traktować kredytobiorców frankowych gorzej niż resztę konsumentów i muszą przyznawać im pełne odsetki za opóźnienie tj. naliczane od daty przedsądowego wezwania do zapłaty (lub najpóźniej od daty doręczenia bankowi pozwu) aż do dnia rozliczenia po prawomocnym wyroku. Dla banków są to dodatkowe koszty z przegranych procesów, które w pojedynczej sprawie idą w dziesiątki tysięcy a nawet setki tysięcy złotych.

Nic zatem dziwnego, że kancelarie frankowe co chwila donoszą o prawomocnych wygranych Frankowiczów z różnymi bankami i w różnych sądach w kraju już po wyrokach I instancji. Banki regularnie rezygnują ze składania apelacji a nawet cofają apelacje już złożone do sądów II instancji. Poniżej trzy przykłady takich spraw.

Kraków. mBank cofnął apelację. Wyrok sądu I instancji stał się prawomocny po 8 miesiącach. Zysk Frankowiczów 366 tys. zł

Sąd Okręgowy w Krakowie wydał w dniu 7 sierpnia 2023 r. wyrok w sprawie o sygn. I C 1481/23, która dotyczyła umowy mBanku z 2008 roku. W wyniku postępowania trwającego zaledwie 4 miesiące sąd uznał przedmiotową umowę za nieważną, a na rzecz Frankowiczów zasądził kwotę 246.299,22 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie oraz zwrot kosztów procesu w wysokości 11.834 zł. mBank złożył od tego wyroku apelację, ale zdecydował się ją wycofać. Wyrok sądu I instancji stał się prawomocny po upływie zaledwie 8 miesięcy od zainicjowania procesu. Korzyść Frankowiczów z prawomocnej wygranej z mBankiem wyniosła 366 tys. zł. Reprezentowała ich Kancelaria Adwokacka Paweł Borowski.

Wrocław. PKO BP zrezygnował ze składania apelacji. Prawomocny wyrok uzyskany w 10 miesięcy. Korzyść kredytobiorców z wygranej 80 tys. zł

Sprawa o sygn. XII C 2189/23 toczyła się przed Sądem Okręgowym we Wrocławiu 10 miesięcy. Dotyczyła ona spłaconego w całości kredytu banku PKO BP. Sąd zasądził na rzecz kredytobiorców kwoty 168.761,83 zł oraz 570,30 CHF z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, plus zwrot kosztów procesu w wysokości 6.417 zł. Bank PKO BP poddał się po wyroku sądu I instancji i nie złożył apelacji. Korzyść kredytobiorców z prawomocnej wygranej w sprawie kredytu spłaconego w całości wyniosła 80 tys. zł. Ich sprawę prowadziła Kancelaria Adwokacka Paweł Borowski.

Warszawa. PKO BP poddał się po I instancji i musiał zapłacić Frankowiczom 503 tys. zł oraz 47 tys. CHF

Sprawa o sygn. akt XXVIII C 1897/21 toczyła się przed Sądem Okręgowym w Warszawie a dotyczyła umowy frankowej banku PKO BP zawartej w 2006 roku. Wyrokiem z dnia 16 lutego 2024 roku sąd uznał tę umowę za nieważną, a na rzecz kredytobiorców zasądził kwoty 503.037,76 zł oraz 46.875,80 CHF z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od 4 września 2023 r. do dnia zapłaty, plus zwrot kosztów procesu w wysokości po 5.977 zł dla każdego z powodów. Sprawa toczyła się w warszawskim sądzie 34 miesiące. Bank PKO BP nie zdecydował się na zaskarżenie wyroku sądu I instancji, w wyniku czego stał się on prawomocny. Kredytobiorców reprezentowała Kancelaria Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni.

Jakie korzyści przyniósł Frankowiczom rok 2024?

Końcówka roku to czas refleksji i podsumowań. Z pewnością kończący się rok był niezwykle dobry dla Frankowiczów i przyniósł kilka istotnych zmian, które jeszcze bardziej umocniły ich pozycję w sporach z bankami.

  1. Przede wszystkim kredytobiorcy w tym roku wygrywali w sądach szybciej (często już po I instancji) i osiągali większe korzyści z wygranych (pełne odsetki za opóźnienie za wszystkie lata sporu).
  2. Banki w 2024 roku zaczęły się poddawać w sądach bez walki i rezygnować ze składania apelacji albo cofać już złożone apelacje. Na skutek tej taktyki, wyroki sądów I instancji zaczęły się uprawomocniać, a kredytobiorcy szybciej pozbywali się toksycznych umów i odzyskiwali pieniądze od banków.
  3. Banki zaczęły proponować lepsze warunki ugód szczególnie tym Frankowiczom, którzy mają już na biegu sprawę sądową albo uzyskali korzystny wyrok sądu I instancji.
  4. Frankowicze z Getin Noble Banku w upadłości dostali od SN zielone światło do kontynuowania sporów sądowych o ustalenie nieważności umów kredytowych. Mogą więc uwolnić się od toksycznej umowy i wykreślić hipotekę bez łaski syndyka. Zawieszone wcześniej sprawy już ruszyły w sądach.

Jakich wydarzeń w sprawach frankowych można spodziewać się w 2025 roku?

Eksperci są zgodni, że spory sądowe na tle kredytów frankowych nie zakończą się w przyszłym roku ale potrwają jeszcze przynajmniej parę lat. Poniżej kilka spodziewanych w 2025 roku wydarzeń, które mogą wpłynąć na pozycję Frankowiczów.

  1. Ustawa frankowa. Resort sprawiedliwości do końca grudnia ma zakończyć prace legislacyjne nad projektem ustawy, która ma uprościć i usprawnić procesy frankowe. Wśród planowanych rozwiązań jest m.in. wydawanie wyroków na posiedzeniach niejawnych, przesłuchiwanie świadków zdalnie lub na piśmie, łączenie spraw z powództwa kredytobiorców i banków, automatyczne zawieszanie spłaty rat, po tym jak kredytobiorca doręczy bankowi pozew. Po wielu przymiarkach do przyjęcia systemowego rozwiązania w sprawie kredytów frankowych, eksperci są nieco sceptyczni czy obecnej ekipie rządzącej uda się przeforsować ustawę frankową.
  2. Jednolity wzorzec ugody. Resort sprawiedliwości kończy uzgodnienia w ramach grupy roboczej, w których biorą udział instytucje państwowe a także organizacje i stowarzyszenia reprezentujące banki oraz konsumentów. Przedmiotem prac jest uniwersalny wzorzec ugody, który ma być bezpieczny dla konsumenta i zatwierdzany elektronicznie przez sąd.
  3. Kolejne prokonsumenckie wyroki TSUE (zwłaszcza w sprawie przedawnienia roszczeń banków). Choć w dniu 25 kwietnia br. SN wypowiedział się w treści tzw. dużej uchwały frankowej na temat biegu przedawnienia roszczeń banków, to eksperci uważają, że stanowisko to jest niespójne z uzasadnieniem uchwały. SN stwierdził w treści uchwały, że roszczenia banku zaczynają się przedawniać od następnego dnia po tym jak kredytobiorca zakwestionuje umowę (w dowolnej formie np. pozwem, reklamacją). Natomiast w uzasadnieniu uchwały SN stwierdził, że banki już z chwilą wypłaty kredytu wiedziały, że jest on wadliwy i powinny były poinformować o tym klienta. Kwestia początku biegu 3-letniego okresu przedawnienia roszczeń banków nadal jest niejasna. Być może wątpliwości rozwieje TSUE.
  4. Wyroki sądów powszechnych oddalające roszczenia banków o zwrot kapitału z uwagi na przedawnienie. W bieżącym roku zapadło kilka głośnych wyroków, gdzie sądy oddaliły roszczenia banków o zwrot kapitału z uwagi na ich przedawnienie. Najgłośniej było o prawomocnym już wyroku sądu w Płocku, który nie wykorzystał furtki w przepisach (tzw. przesłanka względów słuszności) aby uratować bank przed utratą prawa do odzyskania wypłaconych środków. Tzw. „darmowe mieszkania” dla Frankowiczów mogą zdarzać się w przyszłym roku częściej. Dotyczy to zwłaszcza spraw zainicjowanych przez kredytobiorców wiele lat temu, gdzie banki zlekceważyły składane przez klientów reklamacje lub pisma i nie zabezpieczyły w terminie zwrotu kapitału.
  5. TSUE zajmie się przedwczesnymi wezwaniami do zapłaty rozsyłanymi przez banki. Od kilku lat banki pod koniec roku wysyłają wezwania do zapłaty do osób pozostających z nimi w sporze sądowym. Kilka tygodni temu stołeczny sąd skierował do TSUE dwa pytania prejudycjalne sprowadzające się do tego czy banki mają prawo kierować wezwania do zapłaty zanim zapadnie prawomocny wyrok w sprawie o ustalenie nieważności umowy, a także czy w tej sytuacji mogą naliczać kredytobiorcom odsetki za opóźnienie od daty wskazanej w wezwaniu. Zobaczymy czy już w 2025 roku poznamy stanowisko TSUE w sprawie przedwczesnych wezwań do zapłaty wysyłanych przez banki do Frankowiczów.
  6. Banki zmobilizują Frankowiczów do działania wezwaniami do zapłaty. Dwa banki (najpierw PKO BP a później Bank Millennium) pod koniec bieżącego roku zaczęły wysyłać wezwania do zapłaty także do osób, które nie pozostają z nimi w sporze sądowym a nawet do eks-kredytobiorców, którzy w całości spłacili już swoje kredyty. Intencją banków było zastraszenie kredytobiorców wizją postawienia w stan natychmiastowej wymagalności całej kwoty kredytu i naliczania odsetek za opóźnienie, tak aby zdecydowali się na niekorzystne ugody albo podpisali oświadczenie o zrzeczeniu się praw z tytułu umowy. Jeżeli inne banki pójdą tym samym tropem, to w kolejnym roku możemy być świadkami znacznie większej mobilizacji osób, które wahały się do tej pory z pozwaniem banku. Obserwacje poczynione przez ekspertów pokazują, że akcja banków przynosi przeciwny efekt niż oczekiwał sektor bankowy. Zamiast godzenia się na ugody, kolejni Frankowicze idą do sądów.
  7. Więcej kapitulacji banków po przegranych w I instancji. W związku z ogromną ilością spraw przechodzących z I instancji, sądy apelacyjne będą coraz bardziej zakorkowane a postępowania apelacyjne będą toczyły się dłużej. Banki będą więc coraz częściej rezygnować ze składania apelacji a nawet wycofywać już złożone apelacje aby zaoszczędzić na odsetkach za opóźnienie oraz na kosztach operacyjnych prowadzenia spraw. Niewykluczone, że resort sprawiedliwości wprowadzi zapowiadane zachęty do cofania przez banki apelacji (zwrot części opłat sądowych).
  8. Do sądów pójdzie więcej eks-Frankowiczów. Raczej nie można się spodziewać, że banki zaproponują ugody Frankowiczom, którzy już spłacili kredyty. W kolejnym roku więcej takich osób zdecyduje się na złożenie pozwu. Rośnie bowiem świadomość, że posiadacze spłaconych kredytów mają takie same szanse na sprawiedliwe rozliczenie umowy przez sąd jak osoby z aktywnymi umowami frankowymi.

Podsumowanie

Po roku systematycznych doniesień o rezygnowaniu przez kolejne banki ze składania apelacji, obecnie można mówić już o utrwalonej taktyce procesowej banków, która pojawiła się w 2024 roku i zapewne będzie także stosowana w 2025 roku.

Korzystnego orzecznictwa TSUE w sprawie odsetek za opóźnienie, należnych Frankowiczom za cały okres sporu, nikt już nie cofnie. Bankom pozostanie więc minimalizowanie strat poprzez rezygnację ze składania apelacji i wycofywanie apelacji już złożonych. Dzięki temu kredytobiorcy powinni w kolejnym roku uzyskiwać jeszcze szybciej prawomocne wyroki.

Czas pokaże czy w przyszłym roku zapadną kolejne ważne wyroki TSUE w sprawach frankowych. Chodzi przede wszystkim o przedawnienie roszczeń banków o zwrot kapitału. Być może kolejny rok zapisze się w historii wejściem w życie tzw. ustawy frankowej, która uprości procesy dotyczące kredytów w CHF a przede wszystkim wprowadzi automatyczne zawieszenie spłaty rat kredytu po złożeniu pozwu, bez konieczności ubiegania się przez Frankowiczów o sądowe zabezpieczenie roszczenia.

Wnioski z artykułu

Główne wnioski:

  • Banki w 2024 roku zmieniły taktykę procesową, rezygnując z apelacji, co pozwala Frankowiczom szybciej uzyskiwać prawomocne wyroki.
  • Decyzje banków wynikają z kosztów odsetek za opóźnienie oraz zakorkowania sądów apelacyjnych sprawami frankowymi.
  • Orzecznictwo TSUE z grudnia 2023 roku zmusiło sądy do przyznawania pełnych odsetek za opóźnienie na korzyść Frankowiczów.
  • Eksperci przewidują, że w 2025 roku będą zapadały kolejne prokonsumenckie wyroki oraz możliwe jest wprowadzenie ustawy frankowej.
  • Banki, wysyłając wezwania do zapłaty, paradoksalnie mobilizują Frankowiczów do podejmowania walki sądowej.

 

Click to rate this post!
[Total: 2 Average: 5]

Anna Lipińska

Dziennikarka z zamiłowania. Dobrze czuje się w tematyce gospodarczej. Jej rodzinie szczególnie bliskie są zmagania z nieuczciwymi praktykami banków. Specjalizuje się w tłumaczeniu wyroków oraz orzeczeń sądów, tak aby były zrozumiałe dla osób nie będących prawnikami.

Dodaj Opinie

Kliknij tutaj, aby opublikować komentarz