wiadomości frankowicze Wyróżnione

Frankowicze w 2025 roku: Co zmieniły wyroki z 2024 i jak teraz wygląda sytuacja w sądach?

Kredytobiorcy frankowi latami marzyli, by znaleźć się w miejscu, w którym są dziś: ich szanse na uznanie roszczeń dotyczących nieważności abuzywnych umów wynoszą blisko 99 procent (bo tak wygląda ich skuteczność w sądach II instancji). Jednoznacznie prokonsumenckie orzecznictwo zmusiło niejako banki do przemodelowania strategii procesowych, jak również do zaktualizowania ofert ugody rozsyłanych do klientów, których umowy wciąż są aktywne (i w wielu przypadkach już objęte postępowaniem sądowym). Co zmieniło się w sytuacji frankowiczów przez cały 2024 rok? I z jakimi oczekiwaniami wchodzą oni w rok 2025? Zapraszamy do analizy.

Z tego artykułu dowiesz się

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Jakie kluczowe orzeczenia TSUE i Sądu Najwyższego wpłynęły na sytuację frankowiczów w 2024 roku.
  • Dlaczego banki rezygnują z apelacji i modyfikują swoje strategie wobec klientów z kredytami frankowymi.
  • Jakie prawa i korzyści uzyskali kredytobiorcy dzięki przełomowym decyzjom sądów.
  • Dlaczego rok 2024 był przełomowy dla kredytobiorców Getin Noble Banku.
  • Czego frankowicze mogą oczekiwać w 2025 roku w kontekście dalszych działań banków i sądów.
  • Rok 2024 przyniósł frankowiczom kilka kluczowych uchwał Sądu Najwyższego i wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, które błyskawicznie wpłynęły na sposób orzekania w krajowych wydziałach cywilnych
  • Swój udział w poprawianiu sytuacji kredytobiorców miało też Ministerstwo Sprawiedliwości, które jasno dało znać bankowcom, że nie będzie, w imię korzyści sektora, stawać w poprzek unijnemu orzecznictwu
  • W 2024 roku frankowicze zaczęli czerpać pierwsze korzyści z wyroków TSUE, które zapadły jeszcze w grudniu roku poprzedniego. Chodzi przede wszystkim o kwestię odsetek ustawowych za opóźnienie oraz prawa banku do skorzystania z zarzutu zatrzymania
  • Obecnie to banki mają interes w tym, by jak najszybciej wyprowadzić trwające konflikty frankowe z sądów i dogadać się z klientami. Alternatywą jest oczekiwanie, aż Trybunał Sprawiedliwości UE wypowie się w kwestii przedawnienia roszczeń przedsiębiorcy.

Ten rok należał do kredytobiorców frankowych: w sądach i przed TSUE wygrali niemal wszystko, co się dało

W 2024 roku opłacało się być frankowiczem. Posiadacze umów zawierających klauzule abuzywne znaleźli się w bardzo komfortowej sytuacji, a czekali na to długie lata. Już w styczeń frankowicze wchodzili w doskonałych humorach, zdając sobie sprawę, co oznaczają dla nich wyroki TSUE z grudnia 2023 roku (sprawy C-140/22 i C-28/22).

To wówczas stało się jasne, że nie muszą oni składać przed sądami oświadczeń, by ich umowy mogły zostać uznane za trwale bezskuteczne i by sądy łaskawie zaczęły naliczać na ich rzecz odsetki ustawowe za zwłokę. Co więcej, okazało się wówczas, że termin przedawnienia roszczeń rozpoczyna swój bieg w tym samym momencie tak dla kredytobiorcy, jak i dla sądzącego się z nim banku.

Sektor liczył, że „odkuje się” w 2024 roku: pewnie wysuwał wobec kredytobiorców roszczenia o waloryzację kapitału, mając nadzieję, że to zniechęci niezdecydowanych do walki o unieważnienia umów. Jednak już 12 stycznia 2024 roku TSUE wydał wyrok w sprawie C-488/23 i twardo stanął na stanowisku, że bank nie może rościć o waloryzację kapitału w przypadku, w którym jego umowa jest po prostu nieważna.

Na efekty nie trzeba było długo czekać: z tygodnia na tydzień media coraz częściej informowały o wycofywanych oraz modyfikowanych powództwach w części dotyczącej roszczeń o wynagrodzenie i waloryzację kapitału.

Ministerstwo Sprawiedliwości nie daje bankowcom taryfy ulgowej w sprawach o franki

Już w styczniu 2024 roku bankowcy mieli solidne podstawy, by przypuszczać, że czeka ich ciężka przeprawa w sądach. Komunikaty słane w świat przez Ministerstwo Sprawiedliwości trudno było na tamten moment uznać za pomyślne dla bankowców. Nowy minister sprawiedliwości bardzo szybko powołał pełnomocniczkę ds. ochrony praw konsumenta, którą została dr Wiewiórowska-Domagalska.

Ta doskonale znająca sytuację kredytobiorców doktor nauk prawnych, ekspertka z dziedziny prawa konsumenckiego, błyskawicznie zaczęła komunikować w mediach, jakie rozwiązania rozważa resort celem usprawnienia i przyśpieszenia postępowań frankowych. Już wiosną banki zdały sobie sprawę z tego, że szanse na ustawę frankową, przynajmniej w kształcie, jakiego potrzebuje sektor, wynoszą okrągłe zero.

Uchwała frankowa zatopiła szanse banków na zmianę w linii orzeczniczej

Prawdziwy cios przyszedł 25 kwietnia 2024 roku, gdy Izba Cywilna Sądu Najwyższego zebrała się w pełnym składzie, by odpowiedzieć na zadane w 2021 roku pytania Pierwszej Prezes, odnoszące się właśnie do spraw frankowych. Efektem była ogłoszona tego właśnie dnia uchwała III CZP 25/22, określona przez media mianem „frankowej”. Sąd Najwyższy odpowiedział precyzyjnie na wszystkie z sześciu pytań – a każda jedna odpowiedź była niekorzystna dla banków. Izba Cywilna potwierdziła, że obecność niedozwolonych klauzul przeliczeniowych w umowie skutkuje jej nieważnością, a także koniecznością rozliczenia wzajemnych roszczeń stron. Krótko mówiąc, SN przyjął, że właściwym sposobem rozliczenia banku z kredytobiorcą jest teoria dwóch kondykcji, a nie zaś forsowana przez sektor teoria salda.

Uchwała ta wpłynęła na ujednolicenie orzecznictwa sądów I i II instancji. Oczywiście, przed podjęciem uchwały III CZP 25/22 sytuacje, w których sąd uznawał możliwość utrzymania wadliwej umowy w mocy, np. wskutek wyeliminowania z niej części warunku umownego dotkniętej abuzywnością, należały do rzadkości. Obecnie jednak doświadczeni eksperci prawni, reprezentujący w sądach stronę konsumencką, dają do zrozumienia, że wyroki prowadzące do „odfrankowienia” czy „naprawienia” umowy praktycznie już się nie zdarzają.

TSUE potwierdza i precyzuje swoje stanowiska wyrażone w latach ubiegłych

Ważnymi miesiącami dla frankowiczów okazały się maj i czerwiec 2024 roku. 3 maja TSUE wydał postanowienie w sprawie C-348/23, w którym po raz kolejny podkreślił, że nie ma potrzeby, by konsument składał przed sądem oświadczenie odnoszące się do jego wiedzy na temat skutków stwierdzenia nieważności umowy. Wyrok ten jest niezwykle istotny z perspektywy daty wymagalności roszczeń konsumenta, a więc i tego, od kiedy sąd powinien naliczać na jego rzecz od banku ustawowe odsetki za opóźnienie.

Kolejne prokonsumenckie postanowienie Trybunał Sprawiedliwości UE wydał kilka dni później, 8 maja 2024 roku, w sprawie C-424/22. Z postanowienia wynika niezbicie, że bank, sądzący się z konsumentem w sprawie umowy kredytowej zawierającej postanowienia o charakterze nieuczciwym, nie może podnosić zarzutu zatrzymania. Taki podmiot nie ma prawa wymuszać takiej kolejności rozliczeń, w której konsument wpierw oddaje mu kapitał kredytu, celem uzyskania zwrotu świadczenia nienależnego (czyli rat kapitałowo-odsetkowych, które do tej pory spłacił).

W podobnym tonie, co TSUE, wypowiedział się Sąd Najwyższy 19 czerwca 2024 roku, wydając uchwałę III CZP 31/23. Zdaniem SN, bank nie może korzystać z zarzutu zatrzymania, gdy zamiast tego ma możliwość posłużyć się innym narzędziem, jakim jest potrącenie. W opinii Sądu Najwyższego przyznanie bankom prawa zatrzymania dawałoby tym podmiotom możliwość wywierania nacisków na kredytobiorców celem zawierania ugód, ewentualnie odsuwania w czasie rozliczeń z kredytobiorcami.

Frankowicze z Getin Banku uzyskali pewność co do swojej sytuacji: ich sprawy o ustalenie mogą być kontynuowane

Rok 2024 okazał się też bardzo ważny dla kredytobiorców z Getin Noble Banku. Dnia 19 września 2024 roku Sąd Najwyższy zdecydował w końcu, czy postępowania przeciwko syndykowi masy upadłościowej GNB mogą być kontynuowane w części dotyczącej ustalenia nieważności umów. Uchwała III CZP 5/24 nie pozostawia w tym zakresie jakichkolwiek złudzeń: postępowania takie mogą być podejmowane wraz z ustaleniem osoby syndyka banku. Getinowcy mają powody do zadowolenia z treści uchwały, która przyczyniła się także do tego, że uzyskanie zabezpieczenia roszczeń w sporze przeciwko syndykowi jest obecnie znacznie prostsze.

Kolejne starcie frankowiczów z syndykiem GNB miało miejsce 12 grudnia 2024 roku. To właśnie wtedy Trybunał Sprawiedliwości UE zajął się sprawą skierowaną do niego pytaniem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Wyrok ten pozostawił u frankowiczów pewien niedosyt: TSUE nie orzekł bowiem o niezgodności procedury restrukturyzacji GNB, a jedynie wyjaśnił, że podmiot ją przeprowadzający (w tym przypadku BFG), łącząc różne funkcje, powinien wprowadzić mechanizmy zapobiegające wystąpieniu konfliktu interesów. Zdaniem TSUE krajowy sąd powinien rozpatrzyć wszystkie skargi, które wpłynęły do niego w związku z restrukturyzacją banku, a nie tylko tę, którą złożyła rada nadzorcza.

Zdaniem wielu wyrok ten może się w przyszłości przyczynić do utorowania frankowiczom z upadłego Getinu drogi do roszczeń odszkodowawczych, adresowanych do Skarbu Państwa.

Jak frankowicze skorzystali na decyzjach SN i TSUE z ostatniego roku?

Jak zatem widać, w 2024 roku linia orzecznicza w sprawach frankowych została wzmocniona o kolejne przełomowe wyroki TSUE oraz uchwały Sądu Najwyższego. Żadna z wymienionych decyzji nie była korzystna dla sektora bankowego. W wyniku opisywanych zdarzeń sytuacja kredytobiorców walczących w sądach z bankami radykalnie się polepszyła, m.in. w następujący sposób:

  • zwiększyła się częstotliwość przyznawania kredytobiorcom zabezpieczenia roszczeń
  • niemal do zera zmalała ilość przypadków, w których sądy, wbrew woli konsumenta, utrzymują abuzywną umowę w mocy
  • dalszej marginalizacji uległo stosowanie teorii salda, niegdyś bardzo popularnej w przypadku frankowych rozliczeń
  • banki straciły ostatni sposób na bezkarne przeciąganie postępowań sądowych (zarzut zatrzymania odchodzi do lamusa)
  • kredytobiorcy upewnili się co do tego, że mają prawo rościć od banku o odsetki ustawowe za zwłokę, obejmujące okres od upłynięcia terminu wskazanego w przedsądowym wezwaniu do zapłaty aż do samej zapłaty.

Opisywane zmiany znajdują odzwierciedlenie w sukcesach wiodących kancelarii w kraju, których specjalizacją są właśnie sprawy przeciwko bankom.

Listopad 2024 roku był dla tych podmiotów niezwykle owocny. Przykładowo w Kancelarii Sosnowski Adwokaci i Radcowie Prawni udało się uzyskać w omawianym okresie 113 korzystnych dla klientów orzeczeń sądowych. Najszybciej, bo w zaledwie 3 miesiące, zakończyła się sprawa XXVIII C 7537/24, rozpatrzona przez Sąd Okręgowy w Warszawie. Pozwanym w sprawie, dotyczącej ustalenia nieważności umowy, był syndyk Getin Noble Banku. Wyrok zapadł 19 listopada 2024 roku. W listopadzie Kancelaria uzyskała najwięcej wyroków w sprawach przeciwko Millennium Bankowi – było ich 28.  Natomiast najwięcej wyroków wydano w Warszawie.

Z kolei Kancelaria Adwokata Pawła Borowskiego zakończyła listopad wynikiem 100 wygranych spraw. Najwięcej wyroków (20) zapadło przeciwko mBankowi S.A., a najwięcej z zakończonych spraw (30) toczyło się przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Najszybciej, bo już po miesiącu, zakończyła się sprawa przeciwko II C 918/24, rozpatrzona przez Sąd Okręgowy w Katowicach. Pozwanym w sprawie był Credit Agricole (w związku z umową dawnego Lucas Banku). Wyrokiem sądu umowa kwestionowana przez frankowiczów została uznana za nieważną, na rzecz powodów zasądzono też zwrot świadczenia nienależnego.

Kredytobiorcy doczekali się sekcji frankowej w Poznaniu. Teraz pora na SA w Warszawie

Kredytobiorcy mogą czuć się komfortowo również dzięki podejściu Ministerstwa Sprawiedliwości, które jasno komunikuje, że oczekuje od banków oferowania frankowiczom bezpiecznych ugód. Resort ponadto wdraża istotne systemowe zmiany mające na celu usprawnienie procesów o kredyty w walutach obcych. Na początku grudnia 2024 roku w Sądzie Okręgowym w Poznaniu ruszyła sekcja frankowa (zasilająca XII Wydział Cywilny).

Od stycznia 2025 roku w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie mają ruszyć prace kolejnego wyspecjalizowanego wydziału frankowego. Ponadto Ministerstwo chce, by frankowicze zyskali dostęp do automatycznego zabezpieczenia roszczeń w sprawach przeciwko bankom, jak również dąży do tego, by postępowania z tej kategorii mogły toczyć się bez osobistego stawiennictwa powodów (sądy najprawdopodobniej zaczną na masową skalę przesłuchiwać strony na piśmie lub zdalnie, ewentualnie wydawać wyroki w trybie niejawnym, w oparciu o dostarczoną dokumentację).

Masowe rezygnacje z apelacji i wezwania do zwrotu kapitału, czyli prawdopodobny plan banków na 2025 rok

A czego należy spodziewać się w 2025 roku? Banki najprawdopodobniej będą kontynuować rozwijanie strategii zapoczątkowanych w drugiej połowie 2024 roku. Mowa o nieskładaniu apelacji od wyroków stwierdzających nieważność frankowych umów, a także o wzywaniu do zwrotu kapitału tych kredytobiorców, którzy w jakikolwiek sposób podjęli próbę zakwestionowania klauzul przeliczeniowych obecnych w ich kontraktach.

Strategię nr 1, czyli rezygnację z apelacji, wdrażają m.in. banki takie jak PKO BP, mBank, Millennium Bank, Santander (który ostatnio nie zaskarżył negatywnego wyroku wydanego w sprawie z powództwa grupowego), BNP Paribas, BOŚ Bank, a także Deutsche Bank czy Raiffeisen Bank. Na chwilę obecną trudno odnaleźć wspólny mianownik w sprawach, w których podmioty nie decydują się na zaskarżenie wyroku.

Takich orzeczeń może być w 2025 roku znacznie więcej. Apelacje stają się bowiem dla banków zupełnie nieopłacalne: klienci tak czy inaczej masowo idą do sądów, a wydłużanie postępowania o II instancję powoduje naliczenie wysokich odsetek za opóźnienie i ewentualne ryzyko, że spór zostanie zamknięty prawomocnie już po orzeczeniu TSUE dotyczącym przedawnienia roszczeń odnoszących się do zwrotu kapitału. O tym więcej za chwilę.

Z kolei strategię nr 2, czyli wzywanie kredytobiorców do zwrotu kapitału, zapoczątkował w roku 2024 bank PKO BP. Szybko została ona podchwycona przez Millennium Bank. Spodziewamy się, że w 2025 roku do rozsyłania kredytobiorcom podobnej korespondencji przystąpią również i inne banki, których udział w procederze frankowym był znaczny.

Czy roszczenia banków o zwrot kapitału są już w części przedawnione?

Nie można nie wspomnieć o kontrowersjach związanych z prawem banku do otrzymania zwrotu kapitału w przypadkach, w których podmiot źle zinterpretował początek biegu terminu przedawnienia swoich roszczeń. Zgodnie z aktualnym orzecznictwem trzyletni termin przedawnienia roszczeń banku biegnie od momentu, w którym konsument poinformował podmiot o swoim braku zgody na związanie go klauzulami abuzywnymi. Może tu chodzić zarówno o sam pozew, jak i o wcześniej wysłaną reklamację bądź przedsądowe wezwanie do zapłaty.

Banki latami były przekonane, że nie muszą wzywać swojego klienta do zwrotu kapitału tak długo, jak sąd w sprawie o ustalenie nie zdecydował o nieważności umowy, na podstawie której ów kapitał został klientowi w ogóle wypłacony. Teraz mogą mieć problem. Jeżeli kredytobiorca złożył reklamację w 2021 roku, a bank do końca 2024 roku nie wezwał go do zwrotu kapitału, to – po uznaniu przez sąd, że umowa jest nieważna – przedsiębiorca może mieć poważną trudność z odzyskaniem wypłaconych klientowi środków (to właśnie dlatego banki z taką desperacją rozsyłały swoim klientom wezwania do zwrotu kapitału w końcówce 2024 roku).

Obecnie sądy w wielu przypadkach idą na rękę bankom i przyznają im, mimo niewywiązania się z ustawowego, trzyletniego terminu na złożenie roszczenia, prawo do zwrotu kapitału. Sądy, wydając takie decyzje, kierują się względami słuszności. Tymczasem do TSUE wpłynęło już pytanie prejudycjalne odnoszące się do tego, czy owe względy powinny być brane pod uwagę w sprawach, w których spór toczy się między konsumentem a przedsiębiorcą. Jeśli Trybunał uzna, że bankowi, który spóźnił się ze złożeniem roszczenia, nie należy się żadna taryfa ulgowa, sektor będzie miał poważny problem, wyceniany na co najmniej kilka miliardów złotych.

PODSUMOWANIE

Miniony rok spełnił oczekiwania kredytobiorców frankowych z nawiązką. Ci, którzy już pozwali bank, mogą w spokoju oczekiwać na prawomocny wyrok sądu, bez obawy, że działania resortu sprawiedliwości czy Sądu Najwyższego pokrzyżują ich plany. Z kolei ci, którzy jeszcze nie złożyli pozwu, nie mają już powodów, by zwlekać. Wszelkie zagrożenia, które stały konsumentom na drodze do uzyskania korzystnego wyroku w sprawie o ustalenie i/lub zapłatę, zostały wyeliminowane.

Obecnie gra toczy się już nie o to, jaki będzie wynik postępowania, ale ile będzie ono trwało. Kredytobiorcom, którym zależy na czasie, zalecamy jak najszybsze podjęcie kroków prawnych, celem „zajęcia miejsca” w kolejce do unieważnienia umowy. Referaty sędziów wydziałów cywilnych są przeciążone i, mimo starań ministerstwa sprawiedliwości, nie należy się spodziewać radykalnej poprawy tej sytuacji w latach następnych.

Główne wnioski

Główne wnioski:

  • Rok 2024 przyniósł frankowiczom jednoznacznie korzystne orzeczenia sądowe i wyeliminował bariery prawne dla ich roszczeń.
  • Banki zmieniają swoje strategie, rezygnując z apelacji i proponując ugody, aby unikać rosnących kosztów procesów.
  • TSUE i Sąd Najwyższy potwierdzili prawa konsumentów do odsetek za zwłokę oraz ograniczyli możliwości banków w zakresie przeciągania postępowań.
  • W 2025 roku przewiduje się intensyfikację działań banków związanych z odzyskiwaniem kapitału, ale także wzrost liczby korzystnych dla frankowiczów wyroków.
  • Frankowicze z Getin Noble Banku uzyskali pewność co do możliwości kontynuowania postępowań i zabezpieczania roszczeń.
Click to rate this post!
[Total: 2 Average: 5]

Anna Lipińska

Dziennikarka z zamiłowania. Dobrze czuje się w tematyce gospodarczej. Jej rodzinie szczególnie bliskie są zmagania z nieuczciwymi praktykami banków. Specjalizuje się w tłumaczeniu wyroków oraz orzeczeń sądów, tak aby były zrozumiałe dla osób nie będących prawnikami.

Dodaj Opinie

Kliknij tutaj, aby opublikować komentarz