Przeciążone sprawami frankowymi są zarówno sądy I instancji jak i sądy odwoławcze, zwłaszcza te w Warszawie oraz w innych dużych miastach (szczególnie w Gdańsku, Poznaniu i Wrocławiu). Coraz więcej spraw przeszło już przez I instancję i na skutek apelacji jednej lub drugiej strony trafiło do sądów II instancji (do sądów apelacyjnych albo do wydziałów odwoławczych w sądach okręgowych). Sądy apelacyjne dysponują znacznie skromniejszą kadrą sędziowską niż sądy I instancji. Tymczasem od lipca 2023 roku, oprócz apelacji składanych w ramach postępowań głównych, muszą rozpoznawać także zażalenia na postanowienia sądów I instancji w sprawie zabezpieczenia roszczeń Frankowiczów (wstrzymania spłaty rat). Powoduje to wydłużenie postępowań m.in. z uwagi na konieczność migracji akt pomiędzy sądami. W ten sposób tworzą się zatory i kredytobiorcy nieraz muszą czekać miesiącami na ostateczną decyzję sądu II instancji w sprawie zabezpieczenia. Na szczęście resort sprawiedliwości zapowiedział zmiany polegające na udzielaniu kredytobiorcom zabezpieczeń w sprawach frankowych automatycznie wraz z doręczeniem bankowi odpisu pozwu.
- Po ubiegłorocznej zmianie przepisów Kpc Frankowicze mogą składać zażalenie do sądu II instancji na niekorzystne postanowienie sądu I instancji w przedmiocie zabezpieczenia powództwa (wstrzymania spłaty rat na czas trwania procesu).
- Choć zmiana ta jest zasadniczo korzystna, wywołuje efekt uboczny w postaci wydłużenia czasu trwania spraw. Jest to spowodowane koniecznością wysyłania akt postępowań do sądów wyższej instancji, co spowalnia postępowania główne o unieważnienie umowy, które toczą się w sądach I instancji. Czasami z tego powodu istnieje konieczność odroczenia rozprawy.
- Problem powinien niebawem zniknąć, bo resort sprawiedliwości szykuje rewolucję w udzielaniu Frankowiczom zabezpieczenia roszczeń. Po wejściu w życie ustawy frankowej kredytobiorcy będą uzyskiwali zabezpieczenia automatycznie w momencie doręczenia bankowi odpisu pozwu.
- Dobra informacja jest też taka, że coraz częściej sprawy frankowe kończą się prawomocnymi wyrokami już na etapie I instancji, bo banki odstępują od składania apelacji aby zaoszczędzić na odsetkach za opóźnienie.
Teraz ostateczny głos w sprawie zabezpieczeń polegających na wstrzymaniu spłaty rat kredytu należy do sądów odwoławczych
Od 1 lipca 2023 roku w życie weszły zmiany w przepisach Kpc, na mocy których zmieniona została właściwość sądów rozpoznających zażalenia na postanowienia o zabezpieczeniu roszczeń. Do momentu wejścia w życie nowelizacji przepisów zażalenia rozpoznawały te same sądy, tylko w innym składzie sędziowskim (tzw. zażalenia poziome).
Intencją ustawodawcy była lepsza kontrola nad tym czy rozstrzygnięcie jest merytoryczne oraz prawidłowe, dlatego wprowadzono zasadę, że zażalenia na postanowienia sądów I instancji w przedmiocie zabezpieczenia roszczeń rozpoznają teraz sądy apelacyjne (tzw. zażalenia pionowe). Natomiast zażalenia na postanowienia sądów II instancji rozpoznaje ten sam sąd ale w innym składzie.
Z zasady to sądy II instancji weryfikują prawidłowość wyroków sądów I instancji, więc takie rozwiązanie w odniesieniu do postanowień dotyczących zabezpieczenia powództwa wydaje się uzasadnione. Z jednej strony zmiana jest pozytywna dla konsumentów, bo mają większe szanse na zmianę niekorzystnego dla nich postanowienia sądu I instancji. Rzadko się bowiem dotąd zdarzało, że inny sędzia z tego samego sądu zmieniał postanowienie swojego kolegi po fachu (np. udzielił zabezpieczenia polegającego na wstrzymaniu spłaty rat, mimo że wcześniej inny sędzia z tego samego sądu odmówił kredytobiorcy takiego zabezpieczenia).
Miała być lepsza kontrola postanowień o zabezpieczeniu roszczeń a są zatory w sądach i przewlekłość spraw
Z drugiej strony przeciążone sądy odwoławcze, do których trafia coraz więcej apelacji w sprawach frankowych, nie są w stanie w szybkim terminie rozpoznawać zażaleń na decyzje sądów I instancji w sprawie wstrzymania spłaty rat. Teoretycznie sądy powinny rozpoznawać wnioski o zabezpieczenie oraz zażalenia bezzwłocznie, a w praktyce trwa to zwykle kilka miesięcy.
Sprawę dodatkowo komplikuje konieczność przesyłania akt postępowań pomiędzy sądami. Mocno obciążeni pracą są nie tylko sędziowie ale także pracownicy sekretariatów sądów. Zdarza się, że sędzia wyda zarządzenie o przekazaniu akt sprawy do sądu II instancji, ale fizycznie się to nie odbywa z powodu dużych zatorów albo na skutek przeoczenia pracownika sekretariatu zbyt mocno obłożonego obowiązkami. W takich sytuacjach konieczne jest składanie monitów i ponagleń. Pełnomocnicy Frankowiczów muszą cały czas trzymać rękę na pulsie i sprawdzać na jakim etapie jest postępowanie dotyczące zabezpieczenia oraz gdzie aktualnie znajdują się akta sprawy.
Niektórzy Frankowicze dotkliwie odczuli zmiany w przepisach, jeśli rozpoznający ich powództwo sąd I instancji był zmuszony odroczyć termin rozprawy, bo akta nie wróciły jeszcze z sądu apelacyjnego, który rozpoznawał zażalenie na postanowienie w przedmiocie sądowego wstrzymania spłaty rat.
Ingerencja ustawodawcy często niekorzystnie odbija się na terminowości rozpoznawania zażaleń a także powoduje wydłużenie czasu trwania postępowań głównych. Oczywiście korzystają na tym banki, które nieraz składają zażalenia tylko w celu wydłużenia postępowania. Jednak takich sytuacji jest coraz mniej, bo bankom nie opłaca się przewlekanie spraw frankowych po tym jak TSUE przyznał Frankowiczom prawo do odsetek za opóźnienie już od daty wskazanej w przedsądowym wezwaniu do zapłaty i za każdy rok trwania sporu.
Resort sprawiedliwości szykuje rewolucję w sprawach frankowych. Zabezpieczenia będą udzielane automatycznie bez angażowania sądów
Obowiązujące obecnie reguły dotyczące udzielania zabezpieczenia roszczeń w sprawach frankowych niebawem mogą ulec diametralnej zmianie. Resort sprawiedliwości przygotował projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie rozpoznawania spraw frankowych i zapowiada, że może ona szybko wejść w życie. Rozwiązania przewidziane w tejże ustawie mają usprawnić oraz uprościć postępowania frankowe a jednocześnie odciążyć sądy.
Najważniejsze z planowanych zmian to łączenie postępowań z powództwa konsumenta i banku dotyczących tej samej umowy, wydawanie wyroków na posiedzeniach niejawnych, przesłuchiwanie stron i świadków na piśmie albo zdalnie nawet wbrew woli stron.
Prawdziwa rewolucja dotyczy jednak zabezpieczenia roszczeń. Sądy zostaną zwolnione z obowiązku rozpatrywania wniosków o udzielenie zabezpieczenia oraz zażaleń. Frankowicze będą uzyskiwali zabezpieczenia automatycznie wraz z doręczeniem bankowi odpisu pozwu. Oznacza to, że wystarczy będzie złożyć pozew aby natychmiastowo uwolnić się od spłaty rat aż do końca trwania procesu.
Banki „odciążają” sądy odwoławcze rezygnując ze składania apelacji
W 2024 roku wiele banków frankowych regularnie rezygnuje ze składania apelacji od niekorzystnych dla nich wyroków sądów I instancji. Bynajmniej nie czyni tego z troski o Frankowiczów albo w celu ulżenia pracy sądów. Banki odstępują od składania apelacji aby zminimalizować koszty z tytułu odsetek za opóźnienie. W ten sposób oszczędzają na odsetkach należnych za czas, kiedy sprawa toczy się w II instancji. Dzięki nowej taktyce banków Frankowicze szybciej uzyskują prawomocne wyroki. W dalszej części artykułu opisujemy trzy sprawy, w których trzy różne banki odstąpiły od składania apelacji.
Dwie umowy mBanku prawomocnie unieważnione w Warszawie już na etapie I instancji sądowej. Zysk Frankowiczów 848 tys. zł
Sprawa o sygn. XXVIII C 19992/22 została rozstrzygnięta w dniu 10 czerwca 2024 r. korzystnym dla kredytobiorców wyrokiem wydanym przez Sąd Okręgowy w Warszawie. Dotyczyła ona dwóch umów frankowych mBanku pn. „mPlan” zawartych w roku 2007 (w celu zakupu mieszkania) oraz w roku 2008 (w celu zakupu działki, która nie jest do chwili obecnej zabudowana ani użytkowana).
Warszawski sąd stwierdził, że obie umowy są nieważne a na rzecz procesujących się z mBankiem Frankowiczów zasądził kwoty 86.417,47 zł i 119.467,22 CHF tytułem nienależnie uiszczonych rat. Wyrok sądu I instancji uległ uprawomocnieniu, bo bank odstąpił od składania apelacji. Sprawa trwała 20 miesięcy. Łączna korzyść Frankowiczów z prawomocnego unieważnienia dwóch umów mBanku wyniosła ponad 848 tys. zł. Reprezentowała ich Kancelaria Adwokacka Paweł Borowski.
Prawomocna wygrana z bankiem BNP Paribas w Ostrołęce po pół roku. Bank poddał się po I instancji i musi zapłacić Frankowiczowi 208 tys. zł
W dniu 25 marca 2024 roku Sąd Okręgowy w Ostrołęce wydał wyrok w sprawie o sygn. I C 1060/23, która dotyczyła umowy frankowej kredytu budowlanego w walucie wymienialnej dawnego banku BGŻ a toczyła się przeciwko następcy prawnemu tego banku tj. przeciwko bankowi BNP Paribas.
Po upływie zaledwie pół roku od chwili złożenia pozwu sąd w Ostrołęce uznał sporną umowę za nieważną a na rzecz Frankowicza zasądził od banku kwotę 208.266,38 zł wraz z odsetkami za opóźnienie liczonymi od 20 października 2023 roku. Ponadto bank musi zwrócić kredytobiorcy koszty procesu w wysokości 11.817 zł. Wyrok ten jest już prawomocny, bo bank nie zdecydował się na jego zaskarżenie do sądu II instancji. Kredytobiorcę reprezentowała w tej sprawie Kancelaria Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni.
Bank Millennium poddał się na etapie I instancji. Wygrana po 6 miesiącach i ponad 431 tys. zł dla Frankowiczów
W dniu 15 lutego 2024 r. Sąd Okręgowy Warszawa-Praga wydał na pierwszej rozprawie wyrok w sprawie o sygn. III C 2278/23, na mocy którego ustalił nieważność umowy frankowej Banku Millennium z 2008 roku. Dodatkowo zasądził na rzecz kredytobiorców kwotę 431.186,36 zł z odsetkami za opóźnienie należnymi od 16 września 2023 r. do dnia zapłaty oraz zobowiązał bank do zwrotu kosztów procesu w wysokości 11.834 zł.
Powyższy wyrok uprawomocnił się, bo bank nie wniósł od niego apelacji, lecz dokonał rozliczenia z powodami. Od momentu złożenia pozwu do czasu wydania wyroku upłynęło zaledwie pół roku. Kredytobiorców reprezentowała w tej sprawie Kancelaria Sosnowski – Adwokaci i Radcowie Prawni.
Podsumowanie
W ubiegłym roku weszły w życie zmiany w przepisach Kpc dotyczące rozpoznawania wniosków o zabezpieczenie roszczeń. Z jednej strony nowe zasady są dla Frankowiczów korzystne, bo jest większa szansa na zmianę przez sąd II instancji ewentualnego niekorzystnego postanowienia sądu I instancji dotyczącego wstrzymania spłaty rat. Z drugiej strony powodują one zatory w sądach, gdyż wymagają dodatkowych formalności i przesyłania akt pomiędzy sądami pierwszej i drugiej instancji.
Wydaje się, że niebawem problem zniknie. Resort sprawiedliwości przygotował już projekt ustawy usprawniającej postępowania frankowe, a jednym z zapowiadanych rozwiązań jest automatyczne udzielanie Frankowiczom zabezpieczenia roszczeń z chwilą doręczenia bankowi odpisu pozwu. Sądy mają zostać uwolnione od obowiązku rozpoznawania wniosków i zażaleń dotyczących wstrzymania spłaty rat na czas trwania procesu.
Dobrą informacją dla Frankowiczów jest także zmiana taktyki procesowej banków, które coraz częściej rezygnują ze składania apelacji aby zaoszczędzić na ustawowych odsetkach za opóźnienie. W ten sposób sprawy szybciej są zakańczane prawomocnie, bez konieczności angażowania sądów II instancji i przesyłania akt między sądami.
Dodaj Opinie