Z doniesień medialnych wynika, że Bank Millennium nie poszedł w ślady banku PKO BP, który wdrożył program ugód na warunkach opracowanych przez KNF, ale próbuje dogadać się z kredytobiorcami frankowymi na własnych zasadach. Propozycje polubownego załatwienia sporu, które Bank Millennium kieruje do wybranych kredytobiorców frankowych, dalece odbiegają od propozycji szefa KNF, nie wspominając już o możliwości odzyskania od banku gigantycznych sum na drodze sądowej.
Bank Millennium proponuje ugody, bo przegrywa w sądach z Frankowiczami
Sytuacja finansowa banku pogarsza się z każdym kwartałem, na skutek zawiązywanych regularnie rezerw na ryzyko prawne związane ze sprawami sądowymi wytoczonymi z powództwa Frankowiczów. Pod koniec czerwca br. suma rezerw na pokrycie ryzyka związanego z portfelem kredytów Banku Millennium wynosiła 1,86 mld złotych plus 111 mln złotych tytułem kredytów byłego Euro Banku.
W ostatnich dniach bank poinformował, że utworzy dodatkowe rezerwy za III kwartał 2021 r. w wysokości 451,8 mln złotych na ryzyko prawne kredytów Banku Millennium oraz 74,3 mln tytułem kredytów Euro Banku. Suma rezerw ogółem w Banku Millennium sięgnie więc blisko 2,5 mld złotych.
Tymczasem wartość jego portfela kredytów frankowych wynosi 14,3 mld złotych. W związku z rosnącą skalą pozwów bank ma się czego obawiać. Na razie stosunkowo niewielki odsetek kredytobiorców podszedł do sądu, ale tendencja ta stale rośnie.
Sprawdź: Frankowicze vs Bank Millennium -wyroki, ugody aktualna sytuacja
Patrząc z perspektywy banku nie dziwi zatem fakt, że wyszedł on z propozycją ugodowego załatwienia sporu. Coraz częściej można przeczytać o ekspresowych unieważnieniach przez sądy umów kredytowych Banku Millennium lub ewentualnie ich odfrankowianiu. Na takich rozstrzygnięciach bank traci ogromne sumy, tymczasem oferowane ugody oznaczają niewielkie straty dla banku, a tym samym groszowe zyski dla kredytobiorców.
Na ugodzie z Bankiem Millennium można zyskać niewiele
Bank Millennium proponuje wybranym kredytobiorcom frankowym możliwość zawarcia porozumienia na warunkach przez niego podyktowanych. Program ugód nie ma charakteru rozwiązania systemowego – tylko wytypowani przez bank kredytobiorcy otrzymują indywidualne propozycje.
Bank proponuje kredytobiorcom frankowym przewalutowanie pozostałej do spłaty części kredytu po kursie niższym niż aktualnie obowiązujący na rynku, ale jednocześnie około 40% wyższym niż ten, który obowiązywał w momencie zaciągania kredytu.
Średni kurs franka, po którym udzielano kredytów w latach 2005-2009 wynosił 2,50 zł. Bank w rozsyłanych do swoich klientów pismach oferuje możliwość przeliczenia reszty zobowiązania z CHF na PLN po kursie 3,30-3,40.
Teoretycznie taka propozycja może wydawać się atrakcyjna, bo aktualnie kurs franka jest bardzo wysoki i oscyluje wokół 4,30 zł. Z drugiej strony, decydując się na przeliczenie pozostałej części zobowiązania po kursie sporo wyższym niż w momencie zaciągania kredytu, dochodzi do zrealizowania dużej straty.
Zobacz: Kredyt frankowy przewalutowanie, czy się opłaca?
Bardzo ważną informacją dla osób potencjalnie zainteresowanych zawarciem ugody z Bankiem Millennium jest to, że propozycja przewalutowania dotyczy tylko kwoty kredytu pozostającej do spłaty w CHF.
Ugoda zaprzepaszcza możliwość rozliczenia spłaconej już części kredytu i odzyskania nadpłaty. Przy podpisywaniu ugody bank domaga się zrzeczenia praw do kwestionowania w sądzie umowy kredytowej, dlatego wcześniej trzeba rozważyć, czy zysk z ugody jest rzeczywiście wart rezygnacji z dochodzenia w sądzie praw z tytułu wadliwej i niezgodnej z prawem umowy.
Odrębnym aspektem ugód jest kwestia oprocentowania przewalutowanego na złotówki kredytu. Bank kusi obniżeniem marży bankowej z poziomu 1,3-1,1% do 0,8-0,6%, ale stawkę LIBOR zamierza zastąpić znacznie wyższym WIBOR-em, którego wartość po podwyżce stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej w dniu 6 października 2021 r. wzrosła o 0,4%.
Aktualna wartość WIBOR 3M to 0,63%, tymczasem stosowany do wyliczania oprocentowania kredytów frankowych LIBOR 3M posiada wartość ujemną na poziomie -0,76%. Różnica pomiędzy stawkami WIBOR a LIBOR wynosi zatem 1,16%.
Po konwersji kredytu na zasadach określonych przez Bank Millennium jego oprocentowanie realnie więc wzrośnie, a nie spadnie, bo bank obniży marżę o maksymalnie 0,7%, a w większości przypadków propozycje te będą jednak mniej korzystne.
Tymczasem NBP nie ukrywa, że jest to dopiero początek podwyżek stóp procentowych i stawka WIBOR poszybuje jeszcze mocniej w górę.
Jak wyliczyć czy opłaca się ugoda z Bankiem Millennium?
Po zapoznaniu się bliżej z kryteriami przewalutowania kredytu przez Bank Millennium oczywiste jest, że propozycje te są niekorzystne dla kredytobiorców i zamykają im drogę do domagania się przed sądem unieważnienia umowy kredytowej lub jej odfrankowienia. Na propozycji banku można zyskać przysłowiowe grosze, w porównaniu z tym, co jest do zgarnięcia w wyniku ścieżki sądowej.
W internecie dostępne są kalkulatory pozwalające samodzielnie wyliczyć potencjalne korzyści z unieważnienia umowy lub jej odfrankowienia, a także z zawarcia ugody na warunkach KNF. W przypadku ugód Banku Millennium trzeba pamiętać, że oferta banku dalece odbiega od propozycji szefa KNF.
Bank Millennium proponuje bowiem przewalutowanie tylko pozostałej do spłaty części kredytu i dodatkowo nie po kursie z dnia zawarcia, ale wyższym o około 40%. Nie zamierza także zwrócić kredytobiorcom nadpłaty powstałej w wyniku pobierania przez kilkanaście lat zawyżonych rat.
Zobacz: Automatycznie sprawdź ONLINE czy możesz pozwać Bank Millennium
Dla zobrazowania sytuacji posłużmy się przykładem. Jeżeli kredytobiorcy pozostało do spłaty 30.000 CHF, a zaciągnął kredyt przy kursie CHF 2,40 PLN, to obecnie według banku ma do spłaty w złotówkach około 129.000 zł (30.000 CHF x kurs 4,30). Jeżeli przystałby on na propozycję banku przeliczenia reszty zadłużenia po kursie 3,40 zł, to miałby do oddania jeszcze 102.000 zł. Teoretycznie na takiej konwersji zyskałby 27.000 złotych.
W wyniku odfrankowienia umowy zysk ten byłby znacznie wyższy, bo kredyt zostałby przeliczony po kursie z dnia zawarcia. W takiej sytuacji kwota zadłużenia wyniosłaby 72.000 zł (30.000 CHF x kurs z dnia podpisania umowy 2,40 zł), a dodatkowo bank musiałby zwrócić kwotę nadpłaconych rat, która w tym przypadku wyniosłaby ponad 30.000 złotych i pomniejszyłaby saldo zadłużenia.
W tym wariancie kredytobiorca obniżyłby saldo zadłużenia o blisko 90.000 zł, a dodatkowo utrzymałby w przyszłych ratach korzystne niskie oprocentowanie, bazujące na stawce referencyjnej LIBOR 3M. Jeszcze większą kwotę mógłby odzyskać w wyniku unieważnienia przez sąd umowy kredytowej, bo w poczet zadłużenia wliczone zostałyby całe raty, tj. część kapitałowa i odsetkowa. W efekcie mogłoby się okazać, że do oddania bankowi zostało bardzo niewiele lub nawet to bank jest zobowiązany do zwrotu kredytobiorcy nadpłaty.
Dodaj Opinie