wiadomości frankowicze

Frank szwajcarski będzie jak złoto. To niekorzystna prognoza dla Frankowiczów, ale TERAZ można temu zapobiec!

Frank szwajcarski podobnie jak złoto nie tylko nie traci na wartości, ale i cały czas zyskuje mimo różnych zawirowań i obniżce stóp procentowych. Jest to ewenement na rynku walut w ostatnich kwartałach, ale właściwie taka pozycja franka nie powinna dziwić, gdyż zawsze w czasach niepewnych był walutą, w którą inwestowano najchętniej. Martwi to jednak Frankowiczów, bo silny frank może oznaczać wzrost wysokości rat. Można jednak temu zapobiec, jeśli kredytobiorca zdecyduje się działać i to jeszcze w tym roku. Dlaczego franka szwajcarskiego porównuje się ze złotem i jak może rozwijać się sytuacja na rynkach walutowych? Co może zrobić Frankowicz, aby uchronić się przed wysokimi ratami? Sprawdźcie.

Pozycja złota i franka szwajcarskiego umacnia się

Ostatnie lata, a właściwie już czas od ostatniego kryzysu finansowego w 2008 roku sprawiły, że zaczęto doceniać złoto. Potem kiedy sytuacja się względnie ustabilizowała, cena złota spadła, aby w czasie pandemii stopniowo rosnąć. Obecnie, kiedy sytuacja geopolityczna stała się wysoce niepewna i toczą się dwie wojny, ta w naszym sąsiedztwie, jak i ta na Bliskim Wschodzie, cena złota poszybowała i osiągnęła historyczny rekord 10 000 zł za uncję. Co więcej, nie tylko prywatni inwestorzy, ale i wiele krajów gromadzi złoto.

Wśród nich są te, które weszły do BRICS, czyli Chiny, Turcja, czy Indie. Państwa te planują uniezależnić się od dolara amerykańskiego, w którym to wcześniej wszyscy dokonywali między sobą transakcji. Obecnie budują własny system, który ma być alternatywą dla SWIFT.

Zresztą proces dedolaryzacji już trwa, ponieważ państwa BRICS kupują złoto od wielu lat, w ten sposób zmniejszając swoje rezerwy w dolarze. Czynią to także inne kraje, między innymi Polska, która w rodzimym skarbcu zgromadziła już 398 ton złota. Według zapowiedzi kruszcu tego będzie jeszcze przybywać. To wszystko sprawia, że pozycja złota umacnia się coraz bardziej, a wśród walut podobnie jak złoto zachowuje się frank szwajcarski.

Dlaczego frank szwajcarski jest taki mocny?

Inwestorzy mają do niego zaufanie większe niż do innych walut, a takie zainteresowanie sprzyja umacnianiu się waluty. Niestraszne mu są nawet obniżki stóp procentowych. W tym roku były już takie 3 i nawet mimo niewielkich spadków franka były one krótkotrwałe, po czym obserwowano wzrost. Z pewnością tak będzie i teraz, mimo że Szwajcarski Bank Narodowy ponownie 26 września obniżył stopy procentowe z 1,25 do 1,0 procent. Wszystko wskazuje jednak na to, że nie zachwieje to kursem franka.

Szwajcarską walutę postrzega się bowiem jako stabilną, odporną na inflację, a sam kraj jako neutralny i bogaty, podobnie jak i jego społeczeństwo. Ludzie więc w czasach niepewnych nie będą inwestować w dolara, szczególnie teraz, kiedy USA jest w okresie przedwyborczym i nie wiadomo, w którą stronę pójdzie polityka po wyborach.

Zmniejszanie rezerw w dolarze obserwuje się więc wyraźnie, a co się z tym wiąże inwestowanie w złoto lub franka szwajcarskiego, jako te aktywa, na których przynajmniej się nie straci. Co to wszystko oznacza dla Frankowiczów, którzy muszą zmagać się ze spłatą kredytów, łatwo się domyślić. Już i tak wysoka rata kredytu z pewnością nie spadnie, a może jeszcze wzrosnąć.

Jak Frankowicze mogą zapobiec konieczności płacenia wysokich rat kredytów frankowych?

Najlepszym sposobem na uwolnienie się od uciążliwego do spłaty kredytu frankowego, opartego na wadliwej umowie kredytowej, jest złożenie do sądu pozwu przeciwko bankowi i wniesienie o unieważnienie umowy kredytowej. Sceptycy powiedzą pewnie, że to i tak nie pomoże, bo procesy przy natłoku spraw w sądach trwają latami. Nie jest to do końca prawda, ponieważ ostatnio sprawy nabrały tempa i wiele postępowań kończy się już po kilku miesiącach.

Część banków zrozumiała, że nie ma szans w procesie frankowym i rezygnuje ze składania apelacji, co znacznie przyspiesza uzyskanie prawomocnego wyroku. Jednak okazuje się, że po pozwaniu przez Frankowicza banku, aby poczuć ulgę i uwolnić się o uciążliwych wysokich rat, wcale nie trzeba czekać aż do końca procesu. Wystarczy razem z pozwem złożyć do sądu wniosek o zabezpieczenie roszczeń.

Co daje Frankowiczom postanowienie sądu o zabezpieczeniu roszczeń?

Zabezpieczenie roszczeń sąd przyznaje po rozpatrzeniu wniosku Frankowicza, jeśli roszczenia te zostały uprawdopodobnione i został wykazany interes prawny. Wniosek taki rozpatrywany jest przez sąd niezwłocznie po złożeniu. Czasem trwa to około miesiąca, a niekiedy uzyskuje się postanowienie sądu już po kilku dniach. Jeśli sąd uzna wniosek za zasadny, skutkuje to zawieszeniem płatności rat na czas procesu, dzięki czemu Frankowicz od razu będzie mógł odczuć wyraźną ulgę jeszcze przed zakończeniem postępowania.

Bank natomiast nie będzie mógł nękać kredytobiorcy monitami przypominającymi o konieczności zapłacenia raty, a także nie będzie mógł kierować negatywnych wpisów do BIK czy też BIG. Nie może też Frankowiczowi wypowiedzieć umowy. Jest to więc bardzo korzystne rozwiązanie dla każdego konsumenta, który na skutek wadliwej umowy kredytowej zmaga się ze spłacaniem kredytu frankowego.

Na chwilę obecną takie zabezpieczenia wydawane są w 70-80% wszystkich składanych wniosków. Te wnioski, które sąd odrzucił, często mają braki formalne lub są niewłaściwie uargumentowane. Z tego względu niezwykle ważne jest, aby to zadanie powierzyć pełnomocnikowi z dobrej kancelarii prawnej, którą się wybierze do prowadzenia sprawy. Jeśli jednak taki wniosek zostanie z jakiegoś względu przez sąd odrzucony, warto wiedzieć, że można go dopracować i złożyć ponownie na każdym etapie postępowania.

Tyle że przy składaniu wniosku w trybie późniejszym trzeba uiścić dodatkową opłatę w wysokości 100 złotych. Natomiast złożenie wniosku łącznie z pozwem nic nie kosztuje.

Jak przestać legalnie płacić raty kredytu frankowego? Przykłady

Oto kilka przykładów na to, że złożenie wniosku o zabezpieczenie roszczeń bardzo szybko może uwolnić Frankowicza od konieczności płacenia wysokich rat.

  • Jak donosi Kancelaria Adwokacka Pawła Borowskiego z Wrocławia, ich klient w dniu 7 czerwca 2024 roku uzyskał w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu zaledwie w 11 dni od złożenia wniosku zabezpieczenie roszczeń, a tym samym zawieszenie płatności rat. Sprawa prowadzona jest przeciwko Bankowi Pekao SA pod sygn. akt I C 1280/24.
  • Ta sama Kancelaria podała, że 12 czerwca 2024 roku w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy w sprawie prowadzonej przeciwko PKO BP o sygn. akt I C 1387/24 ich klient uzyskał po złożeniu wniosku zabezpieczenie roszczeń już po 9 dniach. Frankowicz może teraz spokojnie oczekiwać na zakończenie procesu i nie musi płacić rat.
  • Kancelaria Adwokacka Jacka Sosnowskiego z Warszawy podała, że ich klient w dniu 20 czerwca 2024 roku w Sądzie Okręgowym w Warszawie w sprawie o sygn. akt XXVIII C 1337/21 uzyskał zabezpieczenie roszczeń w ciągu miesiąca od rozpoczęcia procesu, dzięki czemu nie musi już spłacać rat.

Podobnych postanowień sądy wydają bardzo dużo, a Frankowicze nawet jeśli muszą trochę poczekać na zakończenie procesu i finalne rozliczenie się z bankiem po stwierdzeniu nieważności umowy, tak naprawdę mogą już odetchnąć po wydaniu przez sąd postanowienia o zabezpieczeniu roszczeń.

Potem można już spokojnie czekać na zakończenie postępowania i nawet jeśli miałoby ono potrwać nawet kilka lat, Frankowicz w takim przypadku już nie musi spłacać kredytu, a czas gra tylko na jego korzyść, ponieważ za ten okres naliczane są na jego rzecz odsetki za opóźnienie, które przy dużej wartości przedmiotu sporu oraz przedłużającym się procesie, mogą stanowić duży zastrzyk dodatkowej gotówki. Czasem sięga on kilkudziesięciu tysięcy złotych, a zdarza się, że i kilkuset.

Mocna pozycja franka nie powinna niepokoić Frankowiczów, którzy wciąż spłacają kredyty. Mogą oni bowiem skutecznie zabezpieczyć się nie tylko przed wzrostem rat, ale też całkowicie pozbyć uciążliwego zobowiązania, które przecież było oparte na wadliwej umowie. Wystarczy złożyć do sądu pozew przeciwko bankowi, by móc uzyskać unieważnienie umowy oraz odzyskać spore kwoty pieniędzy.

Po złożeniu z pozwem wniosku o zabezpieczenie roszczeń szybko też można uwolnić się od konieczności płacenia rat. Ulgę można poczuć często już po kilku dniach, kiedy sąd wyda postanowienie o zabezpieczeniu roszczeń. Jeśli więc jeszcze w tym roku złożysz pozew i razem z nim wniosek o zabezpieczenie roszczeń, prawdopodobnie bardzo szybko będziesz mógł odetchnąć z ulgą, a żadne umacnianie się franka nie będzie już dla ciebie problemem. 

 

Click to rate this post!
[Total: 1 Average: 5]

Anna Lipińska

Dziennikarka z zamiłowania. Dobrze czuje się w tematyce gospodarczej. Jej rodzinie szczególnie bliskie są zmagania z nieuczciwymi praktykami banków. Specjalizuje się w tłumaczeniu wyroków oraz orzeczeń sądów, tak aby były zrozumiałe dla osób nie będących prawnikami.

Dodaj Opinie

Kliknij tutaj, aby opublikować komentarz