wiadomości frankowicze Wyróżnione

Fala pozwów Frankowiczów po ataku Rosji na Ukrainę znacząco wzrośnie.

Nikt się nie spodziewał, że w tak krótkim czasie przyjdzie się nam zmierzyć z kolejnym kryzysem. Najpierw gospodarkę mocno nadwyrężyła pandemia koronawirusa, co przełożyło się na rekordową inflację i podwyżkę stóp procentowych, a już wkrótce możemy się spodziewać kolejnych negatywnych konsekwencji gospodarczych, które na pewno pojawią się z związku z atakiem Rosji na Ukrainę, zatem spodziewać się należy kolejnych podwyżek. Niepewna sytuacja powoduje również, że Frankowicze, którzy do tej pory sceptycznie podchodzili do procesów z bankami, coraz poważniej zastanawiają się nad złożeniem pozwu.

Według wyspecjalizowanych Kancelarii Frankowych pozwanie banku to w tym momencie tak naprawdę jedyne rozwiązanie by szybko uwolnić się od kredytu frankowego, bo inne dostępne rozwiązania, a więc pozostanie przy kredycie frankowym lub zawarcie z bankiem ugody, są nie tylko dużo mniej opłacalne, ale stają się obecnie bardzo ryzykowne i nieprzewidywalne.

Pozwów dużo, a będzie jeszcze więcej.

Z informacji ujawnionych przez Rzecznika Finansowego wynika, że obecnie w sądach pierwszej instancji toczy się około 70 tysięcy spraw frankowych, z kolei w sądach drugiej instancji (a więc, gdy od wyroku sądu pierwszej instancji została wniesiona apelacja), prowadzonych jest około 4 tysiące procesów.

Pozwanie banku to w tym momencie jedyne skuteczne rozwiązanie by pozbyć się niepewnego zobowiązania, i coraz więcej frankowiczów zgadza się z tą opinią.

Kancelarie zajmujące się prowadzeniem procesów przeciwko bankom w sprawach z zakresu kredytów frankowych wskazują, że w ostatnim czasie ponownie nastąpiło wzmożone zainteresowanie pozywaniem banków, choć już od kilku lat kredytobiorcy mocno interesują się tym tematem i inicjują dużo tego rodzaju postępowań. Większa aktywność na polu procesów z bankami to najpewniej efekt ostatnich wydarzeń, dlatego też można się spodziewać, że w najbliższym czasie liczba pozwów przeciwko bankom będzie tylko rosła, bo nic nie wskazuje na to, by sytuacja osób mających kredyt frankowy miała w najbliższej przyszłości znacząco się poprawić.

Podwyżki stóp procentowych mobilizują frankowiczów do działania.

Duże zainteresowanie ze strony frankowiczów pozywaniem banków to efekt tak naprawdę dwóch podwyżek, stóp procentowych oraz franka szwajcarskiego, gdyż wtedy okazało się, że ugody to fikcja, a pozostanie przy kredycie frankowym jest zbyt kosztowne.

Pod koniec ubiegłego roku dało się zauważyć, że liczba pozwów składanych przeciwko bankom nieco się zmniejszyła, a to za sprawą ugód, które banki zaczęły proponować frankowiczom. Na zawarcie porozumienia z bankiem czekało wielu kredytobiorców, gdyż to rozwiązanie jawiło się jak szybsze i równie skuteczne na uwolnienie się od kredytu frankowego, szybko jednak okazało się, że ugody to dobre rozwiązanie jedynie dla banku, a nie dla kredytobiorcy. Przede wszystkim, od początku było wiadomo, że na ugodach Frankowicze zyskać mogli jedynie ułamek tego co w przypadku wygrania procesu sądowego, z tego więc powodu wielu kredytobiorców bardzo szybko zrezygnowało z rozmów z bankami, teraz jednak propozycje ugodowe banku dodatkowo dyskredytuje podwyżka stóp procentowych.

 

Po zawarciu ugody kredyt frankowy staje się kredytem złotówkowym, a zatem, taki kredyt zostaje oprocentowany według stawki WIBOR, i o ile na początku ugody wydawały się atrakcyjne, bo WIBOR był na najniższym poziomie w historii, tak teraz, nawet osoby, które od początku posiadały kredyt w złotówkach, szukają sposobu by z tego kredytu się „wyplątać”.

Od października 2021 roku główna stopa procentowa została podniesiona już kilka razy, zatem wzrosło również oprocentowanie kredytów złotówkowych, a raty niektórych kredytów podniosły się nawet o 600 złotych miesięcznie! Na tym jednak nie koniec, gdyż Rada Polityki Pieniężnej zapowiedziała kolejne podwyżki, a było to jeszcze zanim wybuchła wojna u naszych wschodnich sąsiadów, więc podwyżki będą na pewno i to zapewne wyższe niż początkowo zakładano.

Wobec powyższego, zawieranie ugody z bankiem jest w tej chwili kompletnie nieopłacalne, gdyż ewentualny zysk z ugody jest pochłaniany przez oprocentowanie kredytu, a ponadto, nie można przewidzieć o ile i kiedy WIBOR znowu wzrośnie, czyli nie da się oszacować jak rata kredytu po zawarciu ugody będzie się kształtować. Podpisanie z bankiem porozumienia jest w tym momencie bardzo niebezpieczne i ryzykowne, więc frankowicze wolą w takim przypadku iść do sądu.

Frank najwyższy w historii, a to najpewniej nie koniec rekordów.

Drugą niezmiernie istotną kwestią, która mobilizuje frankowiczów do składania pozwów, jest niestabilny kurs franka szwajcarskiego. O tym, że frank potrafi bardzo szybko rosnąć, lecz tanieć już niekoniecznie, frankowicze przekonali się już nie raz, a obecna sytuacja wcale nie służy stabilizacji szwajcarskiej waluty. Na dzień sporządzenia niniejszego tekstu, tj. 3 marca 2022 roku, kurs kupna franka przekroczył 4,65 złotego, natomiast kurs sprzedaży wywindował do poziomu ponad 4,72 złotego.

Zobacz: Epidemia a teraz WOJNA. To już najwyższy czas aby zdecydować się pozwać bank za kredyt we frankach

Średni kurs franka oscyluje zatem w granicach 4,70 złotego, frank jest więc na poziomie najwyższego kursu w historii. Nie można się również łudzić, że frank na tym poziomie się utrzyma, gdyż wzrost będzie najpewniej postępował i już teraz się mówi, że wzrost do 6 złotych jest całkiem realny, a być może będzie i większy, pozostanie więc przy kredycie frankowym jest w tym momencie bardzo ryzykowne. Raty kredytów frankowych będą rosły w zastraszającym tempie i wielu kredytobiorców najpewniej nie udźwignie ich ciężaru, dlatego pozwanie banku tak bardzo w tym momencie zyskuje.

Inni wygrywają to ja też mogę.

Nie bez znaczenia dla dużego zainteresowania procesami z bankami jest również fakt, że frankowicze wygrywają dużo postępowań i robią to szybko, nawet jeśli bank złożył apelację.

Z najnowszych danych wynika, że kredytobiorcy wygrywają około 95 procent wszystkich postępowań z bankami i nawet, gdy bank zdecyduje się niekorzystny dla niego wyrok zaskarżyć apelacją, to sąd drugiej instancji i tak orzeczenia nie zmienia.

Ponadto, da się zauważyć, że sądy nabrały wprawy w rozpoznawaniu spraw frankowych, coraz więcej procesów w pierwszej instancji kończy się bowiem już w kilka miesięcy od wniesienia pozwu, a jeśli zostanie złożona apelacja, to znacząco ona nie przedłuża postępowania, gdyż sądy drugoinstancyjne również szybko sprawy rozpatrują. Gdy więc do frankowiczów docierają informacje, że proces z bankiem można szybko prawomocnie wygrać, to nie dziwi fakt, że i inni kredytobiorcy decydują się na takie rozwiązanie.

Click to rate this post!
[Total: 2 Average: 5]

Frankowicz

Poznaj najnowsze informacje ważne dla frankowiczów. Opinie wyrażone w tekście wyrażają osobiste poglądy autora

Dodaj Opinie

Kliknij tutaj, aby opublikować komentarz