wiadomości frankowicze

Czy trzeba zmusić frankowiczów USTAWĄ do podpisania ugód z bankami? Polski Rząd ma inne propozycje

Piotr Patkowski Podsekretarz Stanu, Główny Rzecznik Min Finansów fot. Piotr Waniorek/zelaznastudio.pl

Temat ugód w przypadku spraw frankowych wraca jak bumerang, z tą jednak różnicą, że wcześniej to frankowicze chcieli ugody zawierać, a teraz głównymi zainteresowanymi są banki. Po wielu latach bojów sądowych nie ma najmniejszych wątpliwości, iż umowy kredytów frankowych dotknięte są wadami, a ich zasadniczy problemem jest taki, że zawierają one niedozwolone postanowienia umowne. Klauzule abuzywne w umowach kredytowych to oczywiście „robota” banków, które zadbały o swój interes kosztem kredytobiorców, i nie dość, że nadal nie poczuwają się do pełnej odpowiedzialności za to co spotkało zadłużonych we frankach, to dodatkowo, nadal próbują zmuszać frankowiczów do przyjęcia niekorzystnych rozwiązań, tym razem nakłaniając ich do zawierania ugód.

Ugody dla posiadaczy kredytów frankowych nigdy nie były korzystne, lecz biorąc pod uwagę dotychczasową linię orzeczniczą w sprawach frankowych (kredytobiorcy wygrywają ponad 95 procent wszystkich postępowań), można powiedzieć, że są one dla frankowiczów skrajnie niekorzystne. Zmuszanie kredytobiorców do zawierania ugód, co banki bardzo często robią wykorzystując do tego swoją silniejszą pozycję i budując presję, jest więc tak naprawdę dodatkową krzywdą wyrządzaną przez instytucje finansowe frankowiczom, którzy już zostali poszkodowani przez banki poprzez zawarcie umowy kredytu walutowego.

Ugoda czy pozew przeciwko bankowi?

Rekomendacje Komisji Nadzoru Finansowego (dalej: KNF) dotyczące ugód w przypadku frankowych umów kredytowych, zostały wydane bardzo późno, gdyż dopiero pod koniec 2020 roku, a więc propozycje te nie mogły zostać ciepło przyjęte przez posiadaczy kredytów walutowych.

W październiku 2019 roku został bowiem wydany przez Trybunał Sprawiedliwości UE korzystny dla polskich frankowiczów wyrok, który spowodował, że linia orzecznicza w sprawach frankowych diametralnie się zmieniła na korzyść kredytobiorców, procesy zaczęli więc wygrywać zadłużeni we frankach i wówczas stracili zainteresowanie ugodami. 

Przypomnijmy, propozycja w zakresie ugód wysunięta przez KNF polegała na przewalutowaniu kredytów frankowych, takie kredyty od początku miały być traktowane jak kredyty złotówkowe, a po zawarciu ugody, kredytobiorca miałby spłacać zadłużenie oprocentowane według stawki WIBOR i powiększone o marżę banku. Z ugodami w takim kształcie KNF wiązał duże nadzieje, problem pojawił się jednak na dwóch płaszczyznach.

Przede wszystkim, banki nadal niechętnie proponowały polubowne rozwiązania i nie stosowały się do rekomendacji KNF uznając je za niekorzystne właśnie dla banków, dlatego też wiele instytucji zaczęło wypracowywać własne propozycje ugód, które z kolei były  jeszcze bardziej niekorzystne dla frankowiczów. Dla frankowiczów już rekomendacja KNF nie była szczególnie atrakcyjna, więc trudno było oczekiwać, że kredytobiorcy będą się godzić na jeszcze gorsze warunki.

Ponadto, każda ugoda sprowadza się do tego, że kredyt walutowy zostaje przewalutowany na kredyt złotówkowy oprocentowany stawką WIBOR, gdy więc WIBOR zaczął gwałtownie rosnąć, do kredytobiorców dotarło, że i kredyt złotówkowy nie jest bezpieczny, więc lepiej w ugodę nie wchodzić. Ugody nie są rozwiązaniem, którego poszukują kredytobiorcy.

Dla frankowiczów chcących pozbyć się kredytu frankowego zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest pozwanie banku o unieważnienie zawartej umowy. Po unieważnieniu kredytobiorca oddaje do banku tylko równowartość otrzymanego kapitału kredytu, bez żadnych dodatkowych opłat, nic więc dziwnego, że liczba spraw sądowych przeciwko bankom stale rośnie i obecnie toczy się w tym zakresie kilkadziesiąt tysięcy procesów! Czy więc banki są w stanie przekonać frankowiczów do ugód, zwłaszcza w kontekście pozytywnej dla kredytobiorców opinii Rzecznika TSUE, co do wynagrodzenia banku za korzystanie z udostępnionego kapitału kredytu?

Cyfry nie kłamią, KNF idzie o krok dalej.

Z badania przeprowadzonego przez UCE Research wynika, że zaledwie 12,4% frankowiczów postanawia samodzielnie udać się do banku i zapytać o ugodę, a jeszcze rok temu takie osoby stanowiły 15,1% zadłużonych we frankach, więc wynik również nie był powalający, lecz widać, że tendencja spada. Zmieniło się natomiast podejście banków, gdyż obecnie banki kontaktują się z niemal co piątym frankowiczem w sprawie ugody (szacuje się, że 21,1% kredytobiorców otrzymało propozycję ugody z banku), podczas gdy rok wcześniej polubowne rozwiązanie sporu przedstawiono 13,8% kredytobiorcom.

Dla banków istotne jest jednak to, że choć w sądach toczy się olbrzymia liczba procesów frankowych, to nadal ponad 70% frankowiczów jeszcze swojego kredytu nie zakwestionowała, a niemal 50% nie chce słyszeć o jakiejkolwiek ugodzie  z bankiem, jest to więc potencjalna i bardzo duża grupa osób, która może zdecydować się na proces sądowy z bankiem.

Banki zdecydowanie „przespały” swój moment na zawieranie ugód, a teraz nawet KNF nie zmusi frankowiczów do przyjęcia propozycji ugodowych, lecz jedyne co można zrobić to zachęcać banki by jeszcze aktywniej taką opcję kredytobiorcom proponowały. Istota całego pomysłu polega jednak na tym, żeby banki nie tworzyły własnych, dowolnych, warunków ugód, lecz by każda proponowana ugoda polegała na przewalutowaniu kredytu po kursie franka szwajcarskiego, z dnia zaciągnięcia kredytu. KNF zmierza więc do wypracowania generalnych warunków ugodowych, które banki będą proponować, i o ile jeszcze banki do takich działań można „zmusić”, tak frankowiczów nikt do zawarcia porozumień siłą nie może namówić.

Co ciekawe, pojawiły się informacje, że KNF pracuje nad rozwiązaniem ustawowym (choć sam KNF inicjatywy ustawodawczej nie ma), zgodnie z którym, że jeżeli frankowicz nie zgodzi się na przewalutowanie kredytu po kursie z dnia jego zaciągnięcia, wówczas będzie mógł zostać przy dotychczasowym kredycie frankowym, lecz jego raty będą przeliczane po średnim kursie NBP. W ten sposób kredytobiorcy mają zyskać na spreadzie walutowym, nie ma się jednak co oszukiwać, rozwiązanie to nadal jest dużo mniej korzystne dla frankowiczów niż wygranie procesu sądowego.

W sądzie ponad 95% postępowań kończy się uwzględnieniem roszczeń zgłaszanych przez kredytobiorców, a zyskać można tzw. darmowy kredyt, gdyż po unieważnieniu kontraktu frankowicz nie oddaje do banku więcej, niż z niego pożyczył, żadna propozycja KNF nie będzie więc równie korzystna dla kredytobiorców niż wygranie procesu z bankiem. Tak naprawdę działania podejmowane przez KNF nie są niczym innym jak desperacką próbą zatrzymania frankowiczów w walce o ich prawa, choć w rzeczywistości KNF nie ma skutecznych narzędzi by cokolwiek zdziałać. KNF i banki liczą więc na to, że kredytobiorcy nie pójdą do sądów lub będą przyjmować proponowane im ugody.

A jak się nie uda po dobroci?

Frankowiczom nikt żadnymi przepisami nie może zakazać pozywania banków, bardzo niepokojące są jednak doniesienia o ewentualnym podatku od wygranej w sądzie. KNF oficjalnie nie potwierdza, że takie rozwiązanie jest brane pod uwagę, jeśli jednak rzeczywiście zostałby wprowadzony podatek w wysokości 100% od wygranej ponad korzyść z ugody, która nie została przez frankowicza przyjęta, wtedy prowadzenie żadnego procesu sądowego nie miałoby sensu i takim rozwiązaniem posiadacze kredytów frankowych realnie zostaliby zmuszeni do zawierania ugód! Niestety optymizmem nie napawają wypowiedzi prezesa KNF na ten temat, gdyż nigdy taki scenariusz nie został wykluczony, więc tak naprawdę wszystko się może zdarzyć.

Obecna trudna sytuacja frankowiczów to zasługa oczywiście banków, które kierowane chęcią zysku, skonstruowały umowy kredytowe niezgodne z prawem, obciążając kredytobiorców całym ryzykiem z nich płynącym, nie można więc uznać, że wprowadzenie rozwiązań realnie zmuszających frankowiczów do przyjmowania niekorzystnych ugód jest sprawiedliwe i słuszne. Frankowicze mają prawo pozywać banki i dobrze, że z tego prawa korzystają, bo na te moment tylko w ten sposób mogą odzyskać niesłusznie pobrane przez bank pieniądze.

Poszukiwanie alternatywnych rozwiązań dla zakończenia sporu frankowego jest oczywiście jak najbardziej wskazane, gdyż nie każdy kredytobiorca zdecyduje się na proces, ważne jednak by te nowe rozwiązania były sprawiedliwe dla kredytobiorców oraz by pozostawały w zgodzie z obowiązującymi przepisami. Nie da się zaprzeczyć, że w całym tym sporze to frankowicze są poszkodowanymi, dlatego też wszelkie działania KNF powinny uwzględniać również ich interesy, a nie tak jak obecnie, tylko interesy banków.

Rząd nie pracuje nad ustawą frankową

Piotr Patkowski, wiceminister finansów, udzielił w dniu 28.02.23 wywiadu dla „Rzeczpospolitej”. Przestawił stanowisko Ministerstwa Finansów i wskazał, że banki mają w swoich rękach silne instrumenty do sprawiedliwego rozwiązania problemu frankowego, jakim są ugody. Jego zdaniem, ugody są najlepszym wyjściem z trudnej sytuacji dla zarówno frankowiczów, jak i banków.

W wywiadzie wiceminister zwraca uwagę na konieczność poszukiwania równowagi pomiędzy interesami obu stron. Patkowski uważa, że banki powinny otworzyć się na dialog z klientami i dążyć do zawierania ugod, które będą sprawiedliwe społecznie. W ten sposób konsumenci unikną kosztów postępowania sądowego, a banki zabezpieczą się przed ewentualnymi stratami.

Ministerstwo Finansów nie pracuje obecnie nad ustawowym uregulowaniem tej kwestii, lecz Patkowski przyznaje, że być może będzie to konieczne w przyszłości. Na razie jednak ministerstwo zachęca do korzystania z instrumentów takich jak ugody. Wskazuje, że niektóre banki nie zaproponowały programu ugód i w dużej mierze to postawa banków doprowadziła do obecnej sytuacji.

Wiceminister podkreśla, że ustawowe rozwiązania nie powinny przerzucać ewentualnych kosztów niekorzystnego wyroku TSUE na Skarb Państwa. Koszty takiego wyroku dla sektora bankowego szacowane są na około 100 miliardów złotych, jednak kluczowe jest ustalenie, czy banki pokryłyby te koszty jednorazowo, czy w sposób rozłożony w czasie.

Obecnie Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) pracuje nad ustawą, która wprowadzałaby obowiązek zawierania ugód. Ministerstwo Finansów nie bierze udziału w tych pracach i nie zna szczegółowych założeń. Gdy projekt ustawy trafi do ministerstwa, będzie on analizowany, a wtedy poznamy również opinie sektora bankowego i środowiska frankowiczów.

Click to rate this post!
[Total: 1 Average: 5]

Frankowicz

Poznaj najnowsze informacje ważne dla frankowiczów. Opinie wyrażone w tekście wyrażają osobiste poglądy autora

Dodaj Opinie

Kliknij tutaj, aby opublikować komentarz