wiadomości frankowicze

Czy Bank Millennium może zbankrutować i zostać poddany przymusowej restrukturyzacji?

Krajowy rynek finansowy jeszcze nie przeszedł do porządku dziennego nad restrukturyzacją Getinu, a już kolejny duży bank sygnalizuje kłopoty. Pod koniec lipca Millennium Bank ogłosił, że będzie musiał wdrożyć plan naprawy, co znajduje potwierdzenie w danych zebranych w kwartalnym raporcie tej instytucji. Wskaźniki finansowe Millennium są poniżej wymogów, bank zaksięgował ogromne odpisy na wakacje kredytowe i ryzyko sporów z frankowiczami. Czy Millennium Bank wyjdzie na prostą w przeciągu kilku najbliższych kwartałów? A może podzieli los Getin Noble Banku?

Millennium Bank w tarapatach – wskaźniki finansowe poniżej wymagań

Millennium to jeden z największych banków komercyjnych prowadzących działalność operacyjną w Polsce – jest notowany na warszawskiej GPW, dlatego ma obowiązek szczegółowego informowania opinii publicznej o swojej kondycji. Wyniki finansowe banków za III kwartał br. niezwykle interesują ekonomistów – po raz pierwszy od lat rynek spodziewa się, że większość wiodących kredytodawców w Polsce (może poza Santanderem i Handlowym) wykaże ogromną stratę.

Będzie ona ściśle zależna od tego, jak duży portfel kredytów mieszkaniowych ma dana grupa – to właśnie te kredyty są odpowiedzialne za dodatkowe koszty, jakie poniosły w III kwartale banki komercyjne, co odbiło się na ich kondycji. Millennium jest jednym z tych banków, dla których propozycja rządu złożona kredytobiorcom okazała się najbardziej obciążająca.

W oparciu o założenie, że z wakacji kredytowych skorzysta ok. 80 proc. uprawnionych, bank dokonał odpisu w wysokości 1,42 mld zł. Efektem jest zakończenie III kwartału przez Millennium Bank z miliardową stratą. Wskaźniki finansowe banku zanurkowały – TCR na koniec września wyniósł zaledwie 12,4 proc., czyli ponad 1 proc. poniżej wymogu. Z kolei wskaźnik T1 osiągnął poziom 9,5 proc., czyli znalazł się o 1,3 proc. pod progiem. Zarząd banku przekonuje, że złe wyniki są przejściowe, a sam podmiot jest w dobrej kondycji finansowej – plan podniesienia współczynników kapitałowych ma polegać m.in. na dalszej poprawie dochodowości operacyjnej, a także inicjatywach, których celem jest optymalizacja kapitałowa. Do tego czasu bank będzie jednak zwolniony z płacenia podatku bankowego, co przyniesie mu kwartalną oszczędność na poziomie 80 mln zł.

Prezes Zarządu Millennium Banku jest dobrej myśli i uważa, że podmiot zrealizuje swój strategiczny cel i na początku przyszłego roku będzie mógł się pochwalić 3 milionami klientów. Podobnie jak konkurencyjne banki, Millennium również zauważa spadek zainteresowania kredytami detalicznymi, jednak warty uwagi jest wzrost sprzedaży pożyczek gotówkowych (o 8 proc. w porównaniu do poprzedniego kwartału) i depozytów (o 2 proc.).

Millennium proponuje ugody jako alternatywę dla pozwów

O ile koszt wakacji kredytowych jest dla Millennium Banku przejściowym problemem (w końcu wsparcie ma być dostępne tylko do końca 2023 roku), o tyle nie można tego samego powiedzieć o ryzyku prawnym kredytów frankowych. Roszczenia frankowiczów są dla banku poważnym kłopotem – na koniec III kwartału bank uczestniczył już w ponad 16 tys. indywidualnych postępowań, w których przedmiotem sporu był kredyt waloryzowany kursem franka. Dodatkowo przeciwko Millennium toczy się postępowanie z powództwa zbiorowego, w którym uczestniczy ponad 3 tys. kredytobiorców. Pozew zbiorowy został co prawda oddalony, ale wysoce prawdopodobne jest, że od decyzji sądu zostanie złożona apelacja.

Zwiększone zainteresowanie frankowiczów pozwem wiąże się oczywiście z koniecznością poszerzania rezerw na ryzyko prawne umów powiązanych z kursem franka. Tylko w III kwartale br. Millennium zawiązał 447 mln złotych rezerw na franki, dodatkowo o prawie 51 mln zł powiększono rezerwy portfela kredytów frankowych dawnego Euro Banku. Wartość bilansowa rezerw na koniec września 2022 wynosi w Millennium 4,88 mld zł, a dla portfela Euro Banku 389 mln zł.

Millennium jest jednym z tych banków, które proponują kredytobiorcom ugody. Dodatkowo kredytodawca umożliwia indywidualne negocjowanie warunków wcześniejszej spłaty kredytu. Efektem negocjacji z frankowiczami było zmniejszenie się liczby aktywnych walutowych zobowiązań hipotecznych w Millennium o 8450 umów w roku ubiegłym i 6631 umów w bieżącym roku (stan na 30 września). Koszty dobrowolnych ugód frankowych proponowanych przez Millennium klientom wyniosły w III kwartale br. 161 mln zł. To o 51 mln zł więcej niż kwartał wcześniej.

Jednocześnie bank w swoim raporcie zauważa, że w związku ze znacznym wysiłkiem negocjacyjnym w tym i ubiegłym roku maleje prawdopodobieństwo dalszych sukcesów na tym polu w przyszłości. Jak to rozumieć? Większość kredytobiorców zainteresowanych ugodą nawiązała już kontakt z bankiem celem ustalenia szczegółów ewentualnego aneksu. Krótko mówiąc, kto był chętny na przewalutowanie swojego kredytu na złotówki, prawdopodobnie już to uczynił lub jest na ostatniej prostej, by podjąć ten krok.

Rzecz w tym, że ugoda jest obecnie wyjątkowo nieopłacalna ze względu na warunki, jakimi są objęte kredyty złotowe. Ponieważ stopy procentowe w Polsce są najwyższe od 20 lat, wysoki jest też WIBOR, który wraz z marżą banku składa się na oprocentowanie kredytów. Banki wprawdzie proponują kredytobiorcom również stałe stopy procentowe, jednak trudno nazwać to korzystną opcją, zwłaszcza że RPP nie ma już dużego pola do dalszych podwyżek – nie jest w stanie podwyższać kosztu pieniądza w nieskończoność, bo może to wywołać recesję.

Dlaczego frankowicze nie powinni zwlekać z pozwaniem Millennium Banku?

Minęły już ponad 3 lata od przełomowego wyroku TSUE w sprawie państwa Dziubak – frankowicze są obecnie bogatsi o nową wiedzę i świadomość, że sprawę przeciwko bankowi można wygrać, uwalniając się od toksycznego zobowiązania. Po cóż więc zamieniać ryzyko walutowe na ryzyko wysokiego oprocentowania, gdy na stole jest opcja unieważnienia umowy i odzyskania wszelkich nadpłat ponad nominalną wartość kredytu?

Kredytobiorcy mający umowę o kredyt frankowy z Millennium bądź dawnym Euro Bankiem, którzy rozważają pozew, powinni się śpieszyć z podjęciem działań prawnych. Choć temu bankowi daleko jest do sytuacji finansowo-ekonomicznej Getinu sprzed decyzji o restrukturyzacji, trudno przewidzieć, czy i kiedy poprawi on swoje wyniki finansowe. Nie można zapominać, że akcja kredytowa niemal całkowicie zahamowała – konsumentów nie stać na to, żeby zadłużać się na obecnych zasadach. Nie wiadomo też, czy wysokie oprocentowanie kredytów złotowych nie wpłynie negatywnie na spłacalność aktywnych umów.

Frankowicze muszą mieć na uwadze, że od momentu pozwania banku do prawomocnego wyroku sądu i możliwości prawnego wyegzekwowania roszczeń mija nierzadko kilka lat. Przez taki okres sytuacja banku może znacząco się zmienić – co to oznacza, przekonują się na własnej skórze klienci Getinu, którzy mając dziś prawomocne wyroki, nie są w stanie wyegzekwować od banku zwrotu zasądzonej nadpłaty.

Nikt nie spodziewał się jeszcze kilkanaście miesięcy temu, że raty kredytów złotowych urosną w krótkim czasie o ponad 100 proc., a zainteresowanie kredytem hipotecznym spadnie o 70 proc. rok do roku. Nie można więc wykluczyć restrukturyzacji banku w przyszłości. Wobec tych okoliczności szybkie pozwanie banku za kredyt we frankach i złożenie wniosku o zabezpieczenie roszczeń jawi się jako najrozsądniejsze rozwiązanie.

Pierwszy polski portal dla Frankowiczów Frankowicze.net od 2019 r. dostarcza najważniejsze wiadomości dla Frankowiczów. Bądź na bieżąco! Obserwuj Frankowicze.net w Wiadomościach Google. Odwiedź nas także na Facebooku, Tweeterze. 

Click to rate this post!
[Total: 1 Average: 5]

Anna Lipińska

Dziennikarka z zamiłowania. Dobrze czuje się w tematyce gospodarczej. Jej rodzinie szczególnie bliskie są zmagania z nieuczciwymi praktykami banków. Specjalizuje się w tłumaczeniu wyroków oraz orzeczeń sądów, tak aby były zrozumiałe dla osób nie będących prawnikami.

Dodaj Opinie

Kliknij tutaj, aby opublikować komentarz